Nawet gdyby się okazało, że jeden głos został oddany niezgodnie z prawem, to i tak nie miałoby to wpływu na skuteczność przeprowadzenia głosowania - powiedziała rzecznik klubu PiS Beata Mazurek, odnosząc się do głosowania nad wyborem sędziego TK.
Posłanka klubu Kukiz'15 Małgorzata Zwiercan przyznała, że podczas głosowania w czwartek w Sejmie zagłosowała w imieniu Kornela Morawieckiego. PO zapowiedziała złożenie wniosku do prokuratury.
Mazurek, pytana o możliwość ponownego przeprowadzenia głosowania nad wyborem sędziego TK, powiedziała, że decyzja w tej sprawie należy do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
- W historii Sejmu takie sytuacje się zdarzały, wnioski były kierowane do prokuratury, z tego, co pamiętam, to były umarzane - dodała.
Zwróciła uwagę, że nawet gdyby się okazało, że jeden głos zostałby uznany za oddany niezgodnie z prawem, to i tak nie miałoby to wpływu na skuteczność przeprowadzenia głosowania.
Mazurek była też pytana przez dziennikarzy w Sejmie, czy czwartkowe głosowanie ws. wyboru sędziego TK przekreśla szanse na porozumienie i kompromis ws. TK, o czym mówił lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
- Chciałabym, żeby tak nie było - odpowiedziała. - Mam nadzieję, że ze zrozumieniem opozycja podejdzie do tego, co wypracuje zespół ekspertów i tak naprawdę wspólnie zmienimy ustawę dotyczącą TK, bo taki jest też cel powołania tej komisji - podkreśliła Mazurek.
Pytana, czy trzeba było tak szybko wybierać kolejnego sędziego TK, powiedziała, że generalnie tak, ponieważ wygasa mandat sędziego Mirosława Granata. Pytana, czy ten wybór nie mógł być przeprowadzony na następnym posiedzeniu Sejmu, odparła, że marszałek ustala organizację i tryb pracy parlamentu.
- Skoro wybrał taką, a nie inną drogę, to naszą rolą jest po prostu te głosowania przygotowywać, nigdy nie ingerowaliśmy w harmonogram prac, który przygotowała PO razem z PSL - dodała Mazurek. To "żenujące" - mówiła - że dzisiejsza opozycja nie potrafi zachować się godnie.
Przeczytaj: Paweł Kukiz chce zbadać sprawę dziwnego głosowania w jego klubie
O sprawę głosowania "na dwie ręce" posłanki Zwiercan dziennikarze w Sejmie spytali też posła PiS Marka Suskiego.
- Są różne kraje uznawane za demokracje, gdzie przewodniczący klubów mają stałe upoważnienie do głosowania za całą grupę, tak że to nie jest taki wymóg demokratyczny, że zawsze i wszędzie posłowie głosują za siebie - powiedział poseł PiS.
- U nas jednak głosują za siebie. Ale wynik był na tyle można powiedzieć wyrazisty, że nawet gdyby uznać ten jeden głos za nieważny, to i tak nie zmienia to sytuacji, że członek TK jest przez Sejm wskazany - dodał.
Na uwagę, że kworum było "o włos", Suski odpowiedział:
- O włos, nie o włos, ale wystarczy.
Podkreślił, że jego zdaniem głosowanie nie powinno być powtórzone.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek, pytany w czwartek w Sejmie, czy powinno dojść do powtórzenia głosowania, odpowiedział, że nad procedurami głosowania czuwa marszałek Sejmu.
- Jeżeli doszło do jakiegokolwiek naruszenia, to pewnie takie działania będą podejmowane. Natomiast jeżeli wszystko odbywało się zgodnie z prawem, uważam, że do reasumpcji na pewno nie powinno dojść - podkreślił.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Beata Mazurek, PiS: Jeden głos poseł Zwiercan nie zmieniłby wyniku głosowania