Decyzja o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii ma chronić dobry wizerunek Prawa i Sprawiedliwości - mówiła na konferencji prasowej rzecznik PiS Beata Mazurek.
Jak poinformowała Mazurek, komisja ma się zająć kwestią "zatrudniania" Bartłomieja Misiewicza. "To jest decyzja, która ma chronić dobry wizerunek Prawa i Sprawiedliwości" - podkreśliła rzeczniczka PiS.
Pytana o to, za co konkretnie Misiewicz został zawieszony w prawach członka partii, powiedziała, że za całokształt doniesień medialnych, które bulwersowały opinię publiczną.
Były rzecznik prasowy MON i b. szef gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza Bartłomiej Misiewicz został w poniedziałek pełnomocnikiem zarządu państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji w spółce. W środę "Rzeczpospolita" oraz "Fakt" podały informację o rzekomych zarobkach Misiewicza. Według gazet będzie on zarabiał 50 tys. zł miesięcznie za pracę na stanowisku pełnomocnika zarządu ds. komunikacji w PGZ i może liczyć na służbowy samochód.
Według rzecznika PGZ Łukasza Prusa nie jest prawdą, że miesięczne wynagrodzenie Misiewicza wynosi 50 tys. zł. Dodał, że wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu spółki nie sięga tej kwoty.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Beata Mazurek: Decyzja ws. Misiewicza ma chronić dobry wizerunek PiS