Arkadiusz Mularczyk (PiS) chce, by minister sprawiedliwości skontrolował ewentualne postępowania dyscyplinarne wobec adwokatów-posłów PiS, którzy głosowali za ustawami o SN i TK. Decyzje, czy wszczynać takie sprawy mają podjąć rzecznicy dyscyplinarni izb adwokackich.
• Mularczyk składa też zawiadomienie o możliwości złożenia fałszywych oskarżeń przed organem powołanym do ścigania lub orzekania o przestępstwach czy wykroczeniach.
• Ocenił, że niedopuszczalne jest wszczynanie i prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec parlamentarzystów, którzy są adwokatami czy radcami prawnymi
• Takie postępowanie powinno być umorzone, nie powinno być w ogóle wszczynane - mówi.
O możliwości podjęcia przez rzeczników postępowań - poinformowała w środę (20 września) rzecznik dyscyplinarny adwokatury mec. Ewa Krasowska. Mec. potwierdziła, że do Naczelnej Rady Adwokackiej wpłynęły takie skargi, które zostały przekazane - bez żadnych wytycznych NRA - rzecznikom właściwych izb adwokackich w kraju, zrzeszających wymienionych w skargach adwokatów-posłów.
Według portalu wpolityce.pl skargi dotyczą posłów: Waldemara Budy, Jerzego Polaczka, Bartosza Kownackiego, Andrzeja Matusiewicza, Arkadiusza Mularczyka, Wojciecha Szaramy, Małgorzaty Wassermann, Kazimierza Smolińskiego, Małgorzaty Wypych, Haliny Szydełko oraz Marka Asta. Jak podał portal, rzecznik dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Krakowie wszczął już dochodzenie i zażądał ustosunkowania się posłów Arkadiusza Mularczyka i Małgorzaty Wassermann do "zarzutów donosicieli".
Czytaj też: Beata Mazurek: Arkadiusz Mularczyk przyjęty do PiS
Mularczyk w środę (20 września) na Twitterze zapowiedział, że w związku ze zgłoszeniami prowadzącymi do postępowań dyscyplinarnych wobec posłów-adwokatów występuje do ministerstwa sprawiedliwości o kontrolę takich postępowań. Jak dodał składa też zawiadomienie o możliwości złożenia fałszywych oskarżeń przed organem powołanym do ścigania lub orzekania o przestępstwach czy wykroczeniach. Taki czyn zagrożony jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Mularczyk podkreślił, że takie wnioski wysłał już do resortu sprawiedliwości. "Wystąpiłem w środę do ministra sprawiedliwości. Wysłałem to w formie elektronicznej oraz papierowej" - zaznaczył poseł PiS.
Na Twitterze Mularczk napisał też, że ingerencją w mandat poselski jest w jego ocenie domaganie się przez organy adwokatury wyjaśnień ws. głosowań posłów-adwokatów nad ustawami o Sądzie Najwyższym i Trybunale Konstytucyjnym.
Portal wPolityce.pl napisał w środę, że do Naczelnej Rady Adwokackiej wpłynęły skargi od osób prywatnych na parlamentarzystów będących adwokatami, którym zarzucili sprzeniewierzenie się rocie ślubowania adwokackiego przez głosowanie za - ich zdaniem niekonstytucyjnymi - ustawami o Sądzie Najwyższym oraz o Trybunale Konstytucyjnym. Autorzy skarg wnosili o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego "w celu wydalenia tych osób z zawodu, bowiem zachowanie to było celowe, nakierowane na skutek w postaci upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości".
Czytaj też: Arkadiusz Mularczyk: Oderwano wiele środowisk od koryta to są niezadowoleni
Mularczyk ocenił, że niedopuszczalne jest wszczynanie i prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec parlamentarzystów, którzy są adwokatami czy radcami prawnymi, czy domaganie się od nich wyjaśnień. Według niego nie pozwalają na to przede wszystkim przepisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz w zasada orzecznictwa - że parlamentarzysta odpowiada tylko i wyłącznie za działania wchodzące w zakres wykonywania mandatu poselskiego przed organami Sejmu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Arkadiusz Mularczyk interweniuje ws. posłów-adwokatów z PiS, którzy głosowali za ustawami o SN i TK