Nie ma innej drogi niż porozumienie i współpraca. Wszyscy, którzy ją odrzucą, nie tylko zmarnują głosy i zaufanie, ale będą poza grą. Wybory samorządowe to będzie tak naprawdę starcie dwóch bloków - powiedział Andrzej Halicki, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PO.
• Halicki zaapelował o tworzenie obywatelskich struktur monitorowania wyborów samorządowych.
• Przekonywał do budowania porozumienia ugrupowań opozycyjnych na poziomie lokalnym.
• Namawiał również do obecności przy urnach wyborczych.
"Nie przesądzając, czy sondaże są prawdziwe, czy nieprawdziwe, mobilizacja jest najważniejsza" - stwierdził Halicki w trakcie spotkania Klubu Obywatelskiego, które odbyło się w Towarzystwie Naukowym Płockim (TNP). Według niego, "PiS chce przede wszystkim samorządu partyjnego".
Wiceszef klubu parlamentarnego PO namawiał do obecności przy urnach wyborczych i obywatelskiego monitoringu przebiegu wyborów samorządowych, w tym poprzez udział w pracach komisji wyborczych. "Zgłaszajcie się jak najszybciej, twórzcie struktury monitorowania wyborów, bo one będą dawały wam gwarancje również tego, że te wybory, z waszym udziałem, będą obywatelskie" - przekonywał Halicki.
Czytaj też: Wybory samorządowe po nowemu
Odpowiadając jednej z uczestniczek spotkania, która wypominała spory ugrupowań obecnej opozycji, Halicki podkreślił: "Nie ma innej drogi niż porozumienie i współpraca. Wszyscy, którzy ją odrzucą, nie tylko zmarnują głosy i zaufanie, ale będą poza grą". Jak ocenił, wybory samorządowe "to będzie tak naprawdę starcie dwóch bloków". "Będziemy zabiegać, by w naszym bloku było jak najwięcej reprezentantów różnych środowisk" - zapowiedział.
Czytaj też: Spór wokół wspólnych list "ustawi" relacje partii w wyborach parlamentarnych
"Zamierzamy w każdej gminie, także tam, gdzie nie ma struktur Platformy, wspomagać te środowiska, które przeciwstawią się temu walcowi, bo jedzie przez Polskę walec. I to nie jest kwestia tylko i wyłącznie Trybunału (Konstytucyjnego - red.) i samego szanowania konstytucji. Mówię też o innych obszarach, od szkół zaczynając, przez prawo o zgromadzeniach, prawo o stowarzyszeniach i organizacjach pozarządowych. Za chwilę media. Nie ma wolnych wyborów bez równych wyborów, a co to oznacza - dostęp do informacji, równy" - mówił Halicki.
Czytaj też: Zmiana ordynacji wyborczej: "Nieważne, kto głosuje; ważne, kto liczy"
Ocenił, że przedwyborcze budowanie porozumienia wśród ugrupowań opozycyjnych musi zaczynać się przede wszystkim na poziomie lokalnym przy ustaleniu wspólnych, najsilniejszych kandydatów. "Nie przy zielonym stoliku dzielimy, kto, w jakim miejscu będzie wystawiał kandydata, tylko od dołu środowiska muszą współpracować ze sobą" - podkreślił lider PO. "To najsilniejszy kandydat musi mieć wsparcie, a nie jeden jedyny, czy pierwszy wystawiony, na siłę forsowany, żeby był tym kandydatem finalnym. Mogą być też kandydaci spoza naszych struktur przecież i oni mogą być dużo silniejsi".
Halicki zaznaczył jednocześnie, iż w przypadku porozumienia programowego na poziomie lokalnym "w każdym miejscu to porozumienie musi polegać na tym, że jest wspólnota celów".
W spotkaniu Klubu Obywatelskiego w TNP uczestniczyło ok. 40 osób. Gościem dyskusji był Krzysztof Król, b. poseł KPN, w latach 2011-15 społeczny doradca ówczesnego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, a w latach 2016-17 członek zarządu głównego KOD.