• 20 października po godz. 10. rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.
• Podczas posiedzenia jej członkowie mają dyskutować na temat zwolnienia z tajemnicy prawnie chronionej dokumentów, które znajdują się w dyspozycji komisji.
• Członkowie wytypowali listę pierwszych 17 świadków, którzy od listopada br. będą przesłuchiwani
• Posiedzenie jest jawne.
Z porządku obrad czwartkowego (20 października) posiedzenia komisji śledczej wynika, że będzie się ona zajmowała dalszą analizą wniosków dowodowych, które wpłynęły do komisji, m.in. protokołami komisji ds. służb specjalnych.
Jak mówiła w środę (19 października) przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS), posłowie będą dyskutować na temat zwolnienia z tajemnicy prawnie chronionej dokumentów, które znajdują się w dyspozycji komisji. "Będziemy uchylać tajemnicę z tych dokumentów, które tego wymagają; dokumenty, którymi dysponujemy zawierają około 80 różnych tajemnic" - poinformowała.
Na liście znaleźli się: Barbara Kijanko, Witold Niesiołowski, Marzanna Majstrowicz, Dariusz Różycki, Hanna Borkowska, Piotr Wesołowski, Ryszard Milewski, Marek Lipski, Janusz Korzeniowski, Ireneusz Tomaszewski, Roman Gierszewski, Marek Siemczonek, Piotr Gronek, Katarzyna Tomaszewska, Katarzyna Brzezińska a także Andrzej Seremet i Jarosław Gowin.
Wassermann powiedziała, że do przesłuchania pierwszej osoby komisja chciałaby przystąpić 8 listopada chcielibyśmy przystąpić do przesłuchania pierwszej osoby. "Tą pierwszą osobą, zdaniem komisji, powinna być pani prokurator-referent (Barbara Kijanko - red.), prowadząca sprawy, w pierwszej fazie postępowania, po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego" - powiedziała w środę szefowa komisji.
Czytaj tez: Państwo zwróci pieniądze za Amber Gold?
Powołana w lipcu tego roku komisja śledcza ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych. Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Amber Gold - firma powstała na początku 2009 r. - miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. KNF w grudniu 2010 r. złożyła doniesienie do prokuratury podejrzewając, że firma prowadzi działalność bankową, ale nie ma wymaganych zezwoleń. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa.
13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Jesienią 2012 r. śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która w czerwcu 2015 r. sporządziła akt oskarżenia ws. Amber Gold.
W śledztwie, prowadzonym prokuraturę wspólnie z ABW przesłuchano prawie 20 tys. świadków, a akta sprawy liczą ponad 16 tys. tomów.
Według łódzkich śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia. Proces Marcina P. i jego żony trwa od 21 marca przed gdańskim Sądem Okręgowym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Amber Gold: Komisja śledcza ujawniła listę z nazwiskami świadków