W Sejmie doszło do złamania prawa? Tak twierdzi Nowoczesna. Zdaniem lidera partii Ryszarda Petru posłanka Kukiz'15 głosowała za nieobecnego na sali plenarnej Kornela Morawieckiego.

W Sejmie głosowano nad kandydaturą prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

Opozycja miała przed głosowaniem ustalić, że wszyscy posłowie wyjmą karty do głosowania i w ten sposób PiS nie będzie miało kworum. Z początku posłowie sądzili więc, że sędziego nie wybrano. Opozycja biła brawo. Marszałek Kuchciński zarządził jednak krótką przerwę i po niej stwierdził, że posłowie wybrali Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK.

Jak twierdzi Nowoczesna, posłowie Kukiz’15 złamali ustalenia sprzed głosowania. Mało tego, jedna z posłanek ruchu Pawła Kukiza głosowała "na dwie ręce" za nieobecnego na sali plenarnej Kornela Morawieckiego. Chodzi o Małgorzatą Zwiercan.

Ta w rozmowie z TVN24 przyznała się do tego, tłumacząc, że zrobiła to na prośbę Kornela Morawieckiego, który źle się poczuł. Te informacje potwierdził TVN24 również Kornel Morawiecki.

- Nic specjalnego się nie stało, większość sejmowa zagłosowała. Uważam, że jak kogoś upoważniam do głosowania, to jest to w porządku w sensie moralnym - mówił.

Efektem działań podjętych przez Kukiz'15 jest wybór Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK.

Z podanych przez Sejm danych wynika, że w głosowaniu udział wzięło 233 posłów, za wyborem Jędrzejewskiego było 227. Większość bezwzględna wynosiła 117. Wstrzymało się sześciu posłów.

Na Twitterze trwa ostra dyskusja na ten temat.

Poseł PiS twierdzi, że dzisiejsze głosowa, to kompromitacja PO.

Planujemy kontynuację tematu.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News