• Po udziale w programie w TVP Info senator PO Jan Rulewski zdecydował się napisać pismo do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
• Polityk jest zbulwersowany postawą dziennikarza, który prowadził debatę i dopuścił do wypowiedzi, która mogła naruszyć dobra osobiste senatora.
W wieczornym programie publicystycznym na antenie TVP Info gościem był senator PO, Jan Rulewski. Program dotyczył rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. Wyemitowany odcinek, doczekał się stanowczej reakcji senatora we wtorek (14 czerwca).
Polityk oburzył się na słowa, jakie wypowiedział względem niego Ryszard Majdzik, który także był gościem dyskusji.
- Ja radzę panu, żebyście się spakowali, wyjechali, bo kiedyś będziemy was rozliczać. Już niedługo - mówił Majdzik. - Będziemy wydawać wyroki uczciwe na tych ludzi, którzy rozkradli majątek narodowy i którzy oszukali 4 czerwca 1989 roku Polaków w wyborach, tzw. wolnych, które nie były wolne i wybrano agenturę.
Jan Rulewski uznał oskarżenia wobec opozycyjnej historii jego osoby za skandal. Polityk PO był działaczem Solidarności w Bydgoszczy w okresie przełomu, końca lat 80. XX w.
Czytaj: Nowoczesna ma apel do polaków na Wyspach
Rulewski uznał słowa Majdzika za obraźliwe, a w szczególności zwrócił uwagę na brak reakcji prowadzącego i moderującego dyskusję dziennikarza, co skłoniło senatora do powiadomienia o sprawie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
- Zgodnie z ustaleniami z redaktorem prowadzącym, moim rozmówcą miał być Pan Krzysztof Wyszkowski. W rzeczywistości zaproszono dwóch adwersarzy - Ryszarda Majdzika i Adama Borowskiego - pisze do KRRiT senator. I dalej - Przez cały czas trwania audycji prowadzący Klarenbach był sekundantem jednej ze stron, tracąc przy tym swój obiektywizm dziennikarski.
Pismo trafiło już do konstytucyjnego ciała jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
KOMENTARZE (9)
Do artykułu: Afera po programie w TVP Info. Oburzony senator pisze pismo do KRRiT