• Senator Adam Bielan cieszy się wypalającym się entuzjazmem w UE, która traci zapał by kontynuować procedurę kontroli praworządności wobec Polski.
• Polityk ocenił, że przedsięwzięcie było skazane na niepowodzenie.
• W wywiadzie radiowym Bielan potwierdził, że obóz rządowy jest świadom obciążenia, jakie wprowadzi propozycja kwoty wolnej Mateusza Morawieckiego.
Senator Adam Bielan mówił w Polskim Radiu, jak kruszy się poparcie państw UE wobec prób Komisji Europejskiej badania praworządności w Polsce. Przypomnijmy, że Komisja Europejska od blisko roku prowadzi wobec Warszawy tzw. procedurę kontroli praworządności.
- To było od początku jasne, że akcja Fransa Timmermansa nie może się zakończyć sukcesem - mówił na antenie Polskiego Radia polityk. Wywiadu udzielił w poniedziałek (28 listopada). - Nie ma większości, nie ma większości popierającej tę procedurę - dodawał.
Polska znalazła się w ogniu krytyką instytucji UE, gdy w 2015 roku sparaliżowano pracę Trybunału Konstytucyjnego. Winą za ten kryzys opozycja obarczyła polski rząd i wskutek jej protestów tematem zainteresowała się KE.
Bielan jest zdania, że eurokraci tracą powoli grunt pod nogami w swojej argumentacji wobec Polski. Na potwierdzenie swoich słów stwierdził, że nawet Jean Claude Juncker wycofał się z ostrzejszego tonu wobec Polski.
- To nie mogło się powieść - powiedział ostatecznie Bielan.
Kwota wolna spełnieniem obietnicy wyborczej
W rozmowie pojawił się też wątek polityki krajowej, którym była zmiana podatkowa i sytuacja w gospodarce. W temacie kwoty wolnej, Bielan nawiązał do roku 2015, gdy PiS obiecało tę zmianę w kampanii wyborczej.
- Znam orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego (o kwocie wolnej), którego PO nie wprowadziła w życie - zaczynał Bielan. Polityk nawiązał do zapowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który chce podnieść kwotę wolną od podatku dla osób zarabiających na tzw. minimum egzystencji. - Dzisiaj to trochę powyżej 6 tysięcy zł na rok - mówił Bielan. - Te osoby nie powinny płacić podatków. PO nic z tym nie zrobiła - oskarżył opozycję senator.
Jednocześnie zdawał sobie sprawę, że taki krok będzie kosztował budżet. - Ale mówiliśmy o tym w kampanii wyborczej - usprawiedliwił się polityk. Podkreślając, że rząd odpowiedzialnie podejdzie do sprawy.
Takie samo zdanie wyrażał w drugiej połowie listopada Mateusz Morawiecki, który chce przeforsować zmianę kwoty wolnej jeszcze w tym roku i tak szacował jej koszty: - To będą co najmniej setki milionów zł, ale nie miliardy - mówił rzeczpospolitej wicepremier.
Czytaj: Kukiz'15 powątpiewa w sens 6 000 zł kwoty wolnej Morawieckiego
Zmiana ma znacząco poprawić (sytuację) z punktu widzenia najbardziej potrzebujących. - Oto chodzi naszemu rządowi, aby było bardziej progresywnie i bardziej sprawiedliwie - rysował w "Rzeczpospolitej" Morawiecki.
- Zasypujemy dziurę, którą zastaliśmy po rządach PO - mówił Bielan w poniedziałek (28 listopada). Po czym nawiązał do współwinnych problemów finansowych kraju. - PO nie potrafiła czytać ze zrozumieniem dokumentów z innych krajów - Zdaniem Bielana w tych pismach, np. z Londynu, można było wyczytać, jak powstrzymać "międzynarodową mafię podatkową", która okrada kraje z należnych im podatków.
Więcej o gospodarce przeczytasz tutaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Adam Bielan uważa, że Unia wycofa się z atakowania Polski