• Posłanka Nowoczesnej pyta jak to możliwe, że PiS daje pieniądze na dzieci, a nie może zapewnić podwyżki pielęgniarkom?
• Joanna Scheuring-Wielgus jest bardzo zaniepokojona sytuacją środowiska pielęgniarskiego. Inwestycję w tę profesję nazywa "inwestycją w nas."
Joanna Scheuring-Wielgus we wtorek (7 czerwca) pytała w Polsat News, jak to możliwe, że w kwestiach ustrojowych PiS przygotowuje ustawy ekspresowo. Miała na myśli nowy projekt dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Połączyła tę sprawę z protestem pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.
- Pielęgniarki są tą grupą społeczną, która została kompletnie zaniedbana - mówiła w telewizyjnym studio Scheuring-Wielgus. - Trzeba wysłuchać pielęgniarek, bo prawda jest taka, że nikt ich nie słucha.
Posłanka mówiła o typowych problemach w służbie zdrowia.
Czytaj: Robert Biedroń chce od rządu pomocy w Słupsku
- Jeżeli PiS potrafi w tempie ekspresowym napisać ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, zmieniać prawo tak szybko, do tego potrafi rozdawać pieniądze na dzieci, 500 zł na dzieci, to czym jest danie przez PiS 500 zł dla pielęgniarek? - pytała ironizując posłanka.
W końcowej fazie rozmowy Scheuring-Wielgus zaznaczyła, że o ile Nowoczesna nie jest partią popierającą przywileje dla grup zawodowych, w sytuacji opieki medycznej jest gotowa potraktować ten postulat inaczej.
- Mówiliśmy, że jedyną grupą, która powinna dostać pieniądze są właśnie pielęgniarki - przypominała działania partii z kampanii wyborczej. - Starzejące się społeczeństwo, choroby przewlekłe, musimy inwestować w opiekę nad takimi ludźmi. Dawanie pieniędzy pielęgniarkom jest inwestycją w nas (jako społeczeństwo - red.).