• Media alarmują, że programy ochrony powietrza mogą być nierealizowane.
• Zarząd NFOŚiGW o zwolnionych specjalistach związanych z programami „Kawka”, „Ryś” i „Prosument”: Pracę straciło mniej osób niż podają media.
• W ramach programu „Life” zamiast dotacji, NFOŚiGW będzie przyznawać nisko oprocentowane pożyczki.
Od pewnego czasu w mediach pojawiają się informacje o tym, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wycofuje się z kluczowych programów ochrony środowiska, a mianowicie z programu „Kawka”, „Ryś” i „Prosument”. Jednocześnie media donoszą o zwolnieniach specjalistów zajmujących się tymi programami. Według niepotwierdzonych wiadomości zwolniono ponad 20 osób.
Potwierdzona jest natomiast informacja o tym, że NFOŚiGW zmienił zasady przyznawania funduszy w ramach unijnego programu „Life”. Nie będą to jak do tej pory dotacje lecz nisko oprocentowane pożyczki.
O jakich programach mowa?
„Kawka” to realizowany od kilku lat program dofinansowania wymiany pieców węglowych w gminach, mający poprawić jakość powietrza, które w Polsce jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Program „Kawka” miał pomóc w wymianie starych pieców i kotłowni węglowych na nowe spełniające unijne normy. Na jego realizację przeznaczono 800 mln zł, które już rozdysponowano.
400 mln zł planowano wydać w ramach realizacji pilotażowego programu „RYŚ” na termomodernizacje (ocieplanie budynków). Realizacja tego programu miał skutkować zmniejszeniem zapotrzebowania na ogrzewanie.
Program Prosument to z kolei finansowanie odnawialnych źródeł energii.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy z medialnych doniesień, to właśnie autorzy i osoby zatrudnione przy realizacji tych programów otrzymały wypowiedzenia.
W praktyce może to oznaczać, że zamiast na walkę ze smogiem, NFOŚiGW przeznaczy pieniądze np. na modernizację elektrowni i kopalni albo finansowanie odwiertów geotermalnych.
Ministerstwo Środowiska, które nadzoruje NFOŚiGW, zapewnia, że decyzje Funduszu są „kompatybilne z polityka ministerstwa”. Oczywiście trudno kwestionować prawo zarządu Funduszu do własnej polityki zatrudnienia, jak również prawo Ministerstwa do realizowania polityki w zakresie ochrony środowiska, jednak rezygnacja z wymienionych wcześniej programów może nas drogo kosztować.
Polska ma problemy z zanieczyszczeniem powietrza
W ubiegłym roku Komisja Europejska pozwała Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu za zbyt duży poziom zanieczyszczenia powietrza. Rząd Ewy Kopacz chcąc uniknąć 4 mld zł kar przekonał Komisje Europejską i Trybunał Sprawiedliwości, że podejmuje działania zmierzające do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza. Działaniami tymi miały być właśnie programy „Kawka”, „Ryś” i „Life”.
Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zaprzecza prasowym spekulacjom, iż odchodzi od tych działań. W specjalnie wydanym oświadczeniu stwierdza, że ochrona powietrza była i pozostaje nadal jednym z głównych priorytetów.
Przyznaje jednak, że w ramach reorganizacji zlikwidowano Departament Ochrony Klimatu oraz Departament Gospodarki Niskoemisyjnej, a w ich miejsce utworzono Departament Energii i Innowacji. Nowy departament ma przejąć zadania zlikwidowanych jednostek. Jak zapewnia NFOŚiGW ma to sprawić, że finansowanie projektów będzie sprawniejsze, skuteczniejsze i lepiej skoordynowane.
Oświadczenie zarządu NFOŚiGW potwierdza jednak, że zwolniono kilkunastu (nie jak donosiły media ponad 20) pracowników zajmujących się programami „Kawka”, „Ryś” i „Prosument”. Zapewnia jednocześnie, że 16 osób, które przejęły obowiązki zwolnionych, to specjaliści najwyższej klasy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zwolniono specjalistów od ochrony powietrza. NFOŚiGW tłumaczy