Minister sportu uważa, że Warszawa nie chce inwestycji sportowych

Minister sportu uważa, że Warszawa nie chce inwestycji sportowych
W ocenie Witolda Bańki, ministra sportu, w Warszawie praktycznie nie ma inwestycji w infrastrukturę sportową. (fot.:twitter.com/msit_gov_pl)

• Minister sportu Witold Bańka sugeruje, że Warszawę stać na poważne inwestycje sportowe, zwłaszcza na nową infrastrukturę lekkoatletyczną. Polityk nie widzi jednak woli Warszawy do takich działań.
• Minister sugeruje, że resort sportu i turystyki może współfinansować takie inwestycje w stolicy Polski.
• Sprawa obiektów lekkoatletycznych wróciła wraz z aferą dopingową w sporcie i występami polskich lekkoatletów w Rio na Igrzyskach Olimpijskich.

Będący gościem Telewizji Republika minister Witold Bańka tłumaczył, jak układa się współpraca między Warszawą a środowiskiem sportowym. Minister został zapytany o tę kwestię, bo polscy lekkoatleci, którzy walczyli w Rio o olimpijskie medale, trenują w trudnych warunkach w stolicy kraju.

- Jako resort mamy około 450 milionów złotych rocznie na inwestycje - zaczynał swoją wypowiedź minister Bańka. - Z tych pieniędzy dofinansowujemy hale, boiska, baseny w całej Polsce. Z tego co wiem, Warszawa ma budżet inwestycyjny rzędu około 2,6 miliarda złotych. Kilkukrotnie większy od ministerstwa. Inwestycji w infrastrukturę sportową praktycznie nie ma.

W ocenie Bańki, Warszawa nie ma również hali sportowej z prawdziwego zdarzenia. A budżet inwestycyjny jest olbrzymi. - Odnoszę wrażenie, że nie ma woli ze strony władz miasta stołecznego Warszawy na realizacje inwestycji w zakresie sportu. Jest kilkanaście małych stadionów w Warszawie, które są zaniedbane, więc apelowałbym do władz miasta o inwestycje.

Polityk przytoczył przykład Krakowa, który wybudował Tauron Arenę, inwestycję za ponad 300 milionów złotych. Przypomniał, że Kraków nie zdecydował się wystąpić do resortu o wsparcie. - Doskonale sobie z tą inwestycja poradzili, hala świetnie funkcjonuje. Warszawa, która jest bogatszym miastem mogłaby sobie z kilkoma spektakularnymi inwestycjami poradzić.

Temat sportów lekkoatletycznych wrócił po sytuacji polskich sportowców w Rio na Igrzyskach Olimpijskich 2016. Zwłaszcza po aferze dopingowej z udziałem polskich ciężarowców.

W poniedziałek (8 sierpnia) Polski Związek Ciężarowy poinformował o wpadce Tomasza Zielińskiego. Startujący w Rio zawodnik oblał test, jakim Światowa Agencja Dopingowa (WADA) poddała go tuż po przylocie do Brazylii. Ciężarowiec został skreślony z listy reprezentantów i pozbawiony szans udziału w igrzyskach. Musiał też opuścić wioskę olimpijską.

Minister podejmuje kroki w celu zastosowania środków nadzoru w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów adekwatnych do sytuacji. Ministerstwo Sportu i Turystyki postanowiło odnieść się do sprawy i wydało specjalne oświadczenie.

- Minister rozważa zmniejszenie kwoty dotacji przekazywanej do związku bądź całkowite wycofanie się z finansowania sportu wyczynowego tej dyscypliny z budżetu państwa - można było przeczytać w sierpniowym oświadczeniu resortu.

 

×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Minister sportu uważa, że Warszawa nie chce inwestycji sportowych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!