Zgromadzenia publiczne, Karczewski: Do wojny na ulicy nie dopuścimy

Zgromadzenia publiczne, Karczewski: Do wojny na ulicy nie dopuścimy
Opozycja obecnie dąży do konfrontacji z drugą demonstracją - mówi marszałek Senatu (Stanisław Karczewski, fot.facebook.com/stanislawkarczewski)

• Ustawa o zgromadzeniach ma zapobiec konfrontacji na ulicy - powiedział w Radiu Zet marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS).
• Według niego opozycja chce rozwiązywać spory podczas demonstracji.

Ustawą o zgromadzeniach zajmie się izba wyższa parlamentu. "Nie wiem, czy zakończymy. Być może to będzie dziś w nocy. Nie wiem. Trudno powiedzieć" - zauważył Karczewski.

Ustawa zakłada możliwość odbywania przez trzy lata cyklicznych zgromadzeń w tym samym miejscu. Daje też pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom odbywanym w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych

"Jestem głęboko przekonany, że ta ustawa jest potrzebna, że jest konieczna do wprowadzenia (...). Na ulicy powinno się demonstrować, a nie powinno dochodzić do konfrontacji. My nie chcemy konfrontacji, a opozycja w sposób oczywisty dąży do tego" - mówił marszałek Senatu.

Jak precyzował, dostrzega to w tym, że "jest bardzo duża chęć organizowania olbrzymiej ilości zgromadzeń".

Czytaj też: Prawo o zgromadzeniach. Kempa: Sąd Najwyższy krytykuje dla krytyki

"Jest konieczna dla Polski (...) bo wiem, co opozycja planuje i jakie ma zamiary" - dodał.

Karczewski przyznał też, że w poprzednich latach PiS demonstrowało 13 grudnia "między innymi" politycznie. Ale w jego ocenie to opozycja obecnie dąży do konfrontacji z drugą demonstracją.

"To jest bardzo dobra ustawa. Zapewniam, że służy temu, żeby nie doszło do konfrontacji na ulicy. Nie chcemy konfrontacji. Nie chcemy bitwy na ulicy. A opozycja w wyraźny sposób dąży do tego, żeby doszło do konfrontacji. Przecież to mówi (poseł PO Stefan) Niesiołowski, o tym mówią ludzie związani z opozycją" - tłumaczył marszałek.

"Chcemy, żeby wszystkie demonstracje, do których obywatele, społeczeństwo obywatelskie chce doprowadzić, odbyły się. Tylko żeby nie doszło do konfrontacji. Chcemy, żeby Polska była krajem spokojnym, ale wolnym. Każdy może doprowadzić do zgromadzenia, może manifestować, niech manifestuje nawet codziennie, nawet co godzinę, ale w sposób naprawdę pokojowy" - dodał.

Zaznaczył jednak: "Nie chcemy wojny na ulicy i do wojny na ulicy nie dopuścimy".

"Podniosę z pełnym przekonaniem rękę za tą ustawą" - dodał.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

SŁOWA KLUCZOWE

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Zgromadzenia publiczne, Karczewski: Do wojny na ulicy nie dopuścimy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!