• Dla Adriana Zandberga (Razem) sytuacja przestrzegania prawa pracy w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Polityk ocenił we wtorek (14 lutego), że instytucje mające to prawo egzekwować się nie sprawdzają.
• Zandberg ocenił też rok działania PiS. Stwierdził, że lobby pracodawców udało się zmusić rząd do wycofania się z propozycji jednolitego podatku.
• - Zarabiający 150, albo 200 tysięcy zł. płaci niższy sumaryczny ZUS i podatek, niż ktoś kto zarabia 2 czy 3 tysiące - mówił o obecnym stanie podatkowym członek zarządu Razem.
Członek zarządu pozaparlamentarnej partii Razem, Adrian Zandberg odwiedził studio "TVP Info". Polityk, którego partia w wyborach w 2015 roku zaproponowała Polakom program lewicowy, podnosił w rozmowie telewizyjnej kilka kluczowych postulatów swojej partii. Zabrał też stanowisko wobec prawa pracy w Polsce.
Zandberg przypomniał, że jego formacja powstała, by zmienić to prawo w Polsce i, choć sam nie ma wpływu na stanowienie legislacji, bo nie jest w Sejmie, jest gotowy recenzować to, co dzieje się w rządzie w tym temacie.
- Tę sprawę podnosiliśmy jeszcze w kampanii wyborczej 2015 roku - mówił polityk o prawie pracy. - W Polsce prawo pracy nie działa, choć na papierze, czasami wygląda OK. To w dużej mierze kwestia niewydolności instytucji, które stoją na straży tego prawa - referował spojrzenie na Państwową Inspekcję Pracy Zandberg.
Dla polityka przez rok rządów PiS "nie zmieniło się pod tym względem nic".
Czytaj też: Partia Razem w ostatnim sondażu. Zobacz wyniki
Jeżeli patrzę na politykę rządu w ostatnich miesiącach, to mam pewną obawę - kontynuował. - Widzę, jak bardzo wpływowe grupy biznesowe rozsądnym pomysłom, które się pojawiają w administracji publicznej, najzwyczajniej w świecie wyrywają zęby.
Dla przykładu Zandberg podawał zmiany w podatkach, które przez jesień i zimę 2016 roku były znane jako jednolity podatek. Pytany polityk zauważał, że to nie była to szczególnie ambitna reforma.
- To był pomysł na to, żeby skończyć z sytuacją w której człowiek zarabiający 150, albo 200 tysięcy zł. płaci niższy sumaryczny ZUS i podatek, niż ktoś kto zarabia 2 czy 3 tysiące. Oczywiście uwzględniając proporcje w tych zarobkach. I co się stało? Nagle ministrowie Mateusz Morawiecki i Jarosław Gowin zdjęli ten projekt z agendy rządu. Dlaczego? Bo organizacje przedsiębiorców i pracodawców, reprezentujące korzystających na tym rozwiązaniu stwierdziły, że nie dadzą się potraktować równo.
Kim jest Zandberg?
Adrian Zandberg jest twarzą i osobą identyfikowaną z Partią Razem, bo w 2015 roku pojawił się na scenie politycznej w debacie liderów partii politycznych przed wyborami. W czasie debaty dał się poznać i zainteresował opinię publiczną - od tego czasu aktywnie komentuje życie społeczno-polityczne.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Zandberg: Wybito zęby propozycji jednolitego podatku