Zakłócone otwarcie wystawy o gen. Andersie

Zakłócone otwarcie wystawy o gen. Andersie
W Archiwum Państwowym w Suwałkach została otwarta wystawa "Armia Skazańców", poświęcona gen. Władysławowi Andersowi (fot. MSWiA/twitter)

• Członkowie rządu premier Beaty Szydło wsparli w Suwałkach Annę Marię Anders - kandydatkę PiS w niedzielnych wyborach uzupełniających do Senatu.
• W Archiwum Państwowym doszło do zakłócenia otwarcia wystawy o gen. Andersie. • Kampania wyborcza kończy się o północy.

Piątek (4 marca) jest ostatnim dniem kampanii. W Suwałkach o głosowanie na kandydatkę PiS apelował przed południem wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki (Solidarna Polska). Na konferencji prasowej mówił m.in., że chciałby, by taka osoba jak Anna Maria Anders była senatorem z jego regionu.

"Osobom o takim statusie, o takiej energii, tak znanym na świecie (...) po prostu jest łatwiej, i łatwiej załatwia się sprawy lokalne. Rozumiem, że na to mieszkańcy liczą, na skuteczność" - mówił w Suwałkach, namawiając do głosowania na Annę Marię Anders.

Obecny na tej konferencji wiceszef MSWiA, podlaski poseł Jarosław Zieliński, jako zalety kandydatki wymieniał m.in. jej kontakty międzynarodowe, mówił że będzie "łącznikiem" między Polską a Polonią.

W Archiwum Państwowym w Suwałkach została otwarta wystawa "Armia Skazańców", poświęcona gen. Władysławowi Andersowi - ojcu kandydatki w niedzielnych wyborach. Otwarcie zostało zakłócone przez grupę osób, które protestowały przeciwko prowadzeniu kampanii wyborczej w takim miejscu.

Część z nich miała znaczki Komitetu Obrony Demokracji. "Tak dla uroczystości muzealnej, nie dla wiecu w tym miejscu, to nie jest miejsce na wiec wyborczy. To jest bezprawie, co wy robicie, to jest łamanie prawa wyborczego" - mówił jeden z protestujących. Inny dodał, że "Anders był wielkim patriotą, łamanie prawa to nie jest patriotyzm".

"Ja nie jestem tutaj jako kandydat, jestem tutaj jako córka mojego ojca" - odpowiadała Anna Maria Anders. Obecny na otwarciu wystawy szef MSWiA Mariusz Błaszczak mówił na gorąco, że takie zachowanie to awanturnictwo polityczne, prosił o "zachowanie elementarnej kultury". "Takie zachowanie nie przystoi" - mówił Błaszczak

Również obecny w Archiwum Państwowym w Suwałkach wiceminister Jarosław Zieliński powiedział po incydencie PAP, że osoby, które zakłóciły otwarcie wystawy, to "prawdopodobnie grupa przywieziona z zewnątrz".

"To było otwarcie wystawy. Nie zamierzam polemizować z tymi, którzy wykrzykiwali najróżniejsze głupstwa i bzdury" - dodał mówiąc, że wszyscy wiedzą, iż Anna Maria Anders jest "jednocześnie kandydatką do Senatu".

"Spotkania wyborcze odbywały się przez ostatnie tygodnie. Dzisiaj to jest spotkanie historyczne, ale także bardzo współczesne, bo to, co wiąże się z tą historią, wystawą i armią generała Andersa, ojca pani minister Anny Marii Anders, dotyczy także współczesności i przyszłości" - powiedział Zieliński.

Proszony o podsumowanie kampanii ocenił, iż była ona trudna, bo wybory uzupełniające cieszą się mniejszym zainteresowaniem także mediów, więc trzeba było wysiłku w dotarciu do wyborców. Uważa jednak, że poprzez zaangażowanie polityków Prawa i Sprawiedliwości zainteresowanie tymi wyborami zostało "powiększone", mówił, że na spotkaniach w miastach powiatowych, w których brał udział także prezes PiS Jarosław Kaczyński, sale były pełne.

"Jest wyjątkowe zainteresowanie tymi wyborami, jak na wybory uzupełniające. I w związku z tym mam nadzieję, że frekwencja będzie dużo wyższa, niż normalnie w wyborach uzupełniających to bywa" - dodał.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Zakłócone otwarcie wystawy o gen. Andersie

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!