• Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiada powstanie w Sejmie studia dla dziennikarzy.
• Prezydium Sejmu i kierownictwo Senatu zastanawia się, jak ograniczyć sytuacje, gdy nieodpowiednio ubrani pracownicy mediów peszą zagranicznych gości.
• To już kolejna propozycja uregulowania pracy dziennikarzy w Sejmie, temat pojawił się w grudniu ubiegłego roku.
W środę (28 września) polityk PiS, Marszałek Senatu Stanisław Karczewski wygłosił rewolucyjną tezę o pracy dziennikarzy w Sejmie. Prezydium Sejmu, zdominowane w tej kadencji w PiS, proponuje bowiem od pewnego czasu usystematyzowanie pracy dziennikarzy w parlamencie.
- Będzie studio - zapowiedział Karczewski. - Będą też określone przepisy. Nie chcemy, by dochodziło do takich sytuacji: przyjeżdża delegacja z innego kraju, a dziennikarz w krótkich majteczkach, w krótkich spodenkach i w trampkach albo lepiej w pepegach czy japonkach biega wokół posłów i senatorów - mówił na antenie Radia RDC polityk.
Sprawa ograniczeń w możliwości swobodnej pracy dziennikarzy w Sejmie pojawiła się zimą tego roku.
Marszałek Sejmu zakazał wówczas operatorom kamer i fotoreporterom wstępu do kuluarów, czyli korytarza okalającego salę obrad. Na początku tego roku weszło zaś w życie zarządzenie, które zamknęło kuluary dla wszystkich dziennikarzy. Zagrodzono też wejścia do korytarza, przy którym znajdują się gabinety marszałka i jego zastępców.
W kwietniu natomiast prezydium zaproponowało pierwsze zmiany zasad pracy mediów Sejmie odnośnie ubioru dziennikarzy.
- Umiarkowany dress code - tak, ograniczenia w dostępie dziennikarzy do Sejmu - absolutnie nie - mówił wiosną szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Wiktor Świetlik.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zakaz krótkich spodenek i trampek w sejmie? Marszałek wytyka dziennikarzom ubiór i proponuje studio