Wicepremier Mateusz Morawiecki odniósł się do doniesień na temat planów wprowadzenia zachęt dla emerytów tzw. 10 000+.
• Żadne decyzje, żadne projekty jeszcze nie powstały - tak wicepremier Mateusz Morawiecki odniósł się do doniesień nt. planów wprowadzenia tzw. 10 000+ dla emerytów.
• Ministerstwo Rozwoju, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Ministerstwo Finansów analizują bardzo wiele różnych wariantów - wyjaśnił.
• O programie 10 000+ wypowiedziała się także premier Beata Szydło i minister Elżbieta Rafalska.
"Zaczekajmy, aż będą jakieś konkretne propozycje na stole" - powiedział Morawiecki w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów był pytany o publikacje nt. zachęt do nieprzechodzenia na emeryturę i o to, czy są jakieś decyzje w tej sprawie. "W gazetach pojawia się bardzo dużo różnych rzeczy" - skomentował.
Poniedziałkowy (13 marca) "Puls Biznesu" napisał: "10 000+. Takim bonusem, wypłacanym po dwóch latach od osiągnięcia wieku emerytalnego, rząd chce zachęcić do pozostania na rynku pracy". Również "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował o takim bonusie.
We wtorek (14 marca) na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu o programie 10 000+ wypowiedziała się także premier Beata Szydło. Jak mówiła, "rząd zastanawia się w tej chwili nad możliwymi wariantami, cały czas dyskutujemy".
Z kolei Ministerstwo Rozwoju pytane o doniesienia prasowe nt. 10 000+, odpowiedziało: "Dłuższe pozostawanie na rynku pracy jest pozytywne dla przyszłego emeryta, gdyż oznacza wyższą kwotę świadczenia.