XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Wypadek premier Beaty Szydło. Platforma zawiadamia prokuraturę

Wypadek premier Beaty Szydło. Platforma zawiadamia prokuraturę
Politycy PO w Sejmie ocenili, że w piątek (10 lutego) mogło dojść do przekroczenia uprawnień na drodze w Oświęcimiu. (fot.:facebook.com/JanGrabiec)

• Sytuacja wokół wypadku premier Beaty Szydło ciągle nie jest wyjaśniona.
• Opozycja oceniła, że informacje wokół wypadku wykorzystano politycznie do ataku na opozycję i próbuje się zrobić kozła ofiarnego z młodego mieszkańca Oświęcimia.
• - Zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych - mówił poseł Cezary Tomczyk (PO). - W szczególności to dotyczy prokuratora tam na miejscu wypadku.
• Według towarzyszącej mu poseł Agnieszki Pomaski (PO), nadal nie odpowiedziano na kilka kluczowych pytań dotyczących tego zdarzenia.

- To co wydarzyło się w piątek (10 lutego) w Oświęcimiu, sam wypadek, pokazał słabość instytucji państwa - mówił w Sejmie w czwartek, blisko tydzień po opisywanym zdarzeniu poseł Jan Grabiec rzecznik PO. - To też pokazują wydarzenia, których jesteśmy świadkami od piątku - tak mówił o całości politycznej przepychanki wokół wypadku.

Politycy PO uznali, że wiele komunikatów ze strony opcji rządzącej, jakie padły w poprzednich dniach, ma na celu ukrycie prawdy o wydarzeniach z drogi obok dworca w Oświęcimiu. - Próbuje się zamieść sprawę pod dywan - mówił dalej poseł Grabiec w Sejmie. - Próbuje się zaszczuć tego młodego człowieka, który ma być kozłem ofiarnym opowieści. My się na to nie zgodzimy.

Platforma, w związku z budowaną przez stronę rządową narracją, chce stanąć po stronie "osoby słabszej", za jaką uważa młodego kierowcę.

- Dlatego władze klubu parlamentarnego były wczoraj (15 lutego) w Oświęcimiu. Dlatego rozmawialiśmy z lokalnymi samorządowcami i otwieramy biuro w tym mieście - powiedział poseł opozycji. Platforma sugeruje, że w sprawie wypadku mogą pojawić się osoby poszkodowane np. w procesie wyjaśniania sytuacji. - Będziemy z determinacją i mocą żądać wyjaśnienia tego wypadku - kończył Grabiec.

PO obawia się manipulacji w temacie wypadku i chce takie dezinformacje prostować.

Wydano wyrok. PO będzie działać i kieruje sprawę do prokuratury

Potem mówił poseł Cezary Tomczyk.

- Sąd jest od tego, by oceniać kto jest winny. W sprawie wypadku już wielu polityków wydało wyrok. Nasza konferencja nie będzie szukaniem winnych, tylko wystąpieniem w obronie zasad - zasad dotyczących wszystkich obywateli - mówił polityk Platformy. - Te zasady dotyczą też tego młodego człowieka z Oświęcimia.

Tomczyk akcentował, że wersja wydarzeń, którą miał przedstawić uczestnik wypadku, jest inna niż rządowa. - Odmówiono mu prawa do adwokata. Są też kontrowersje w kwestii badania lekarskiego. Co też ważne, ten młody człowiek został zatrzymany - wyliczał Tomczyk.

Poseł nie odmówił sobie nawiązań do wcześniejszego wydarzenia spod Torunia, gdzie kolumna MON miała złamać przepisy i też uczestniczyć w kolizji drogowej.

- W związku z powyższym zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych - konkludował swoje słowa Tomczyk. - W szczególności to dotyczy prokuratora tam na miejscu wypadku. (...) Urzędnicy pana ministra Błaszczaka i ministra Ziobry zdecydowali o tym, które prawa przysługują polskiemu obywatelowi - w domyśle kierowcy - PiS uderzyło w dwudziestolatka bo był w niewłaściwym miejscu.

Dla PO nie było podstawy do zatrzymania młodego Sebastiana.

Kolejny atak na Mariusza Błaszczaka

Ostatnie słowa padły z ust poseł Agnieszki Pomaski. Posłanka opozycji referowała, jak PO widzi w temacie wypadku politykę i działanie MSWiA.

- Minister Mariusz Błaszczak, zamiast skupić się na wyjaśnieniu przyczyn wypadku zaczął od atakowania opozycji. Pierwsza konferencja w sobotę była tego przykładem, to był brutalny atak - mówiła poseł. - A my nie wiemy i nie znamy odpowiedzi na kilka kluczowych pytań w tej sprawie.

Poseł chciała wiedzieć, o której godzinie w piątek (10 lutego) premier Szydło wyjechała z lotniska w Balicach. Pytała też o prędkość kolumny rządowej na drodze w Oświęcimiu. - Nie mamy rzetelnej informacji o stanie prawnym pojazdu wiozącego premier Beatę Szydło. Nie wiemy, czy był pojazdem uprzywilejowanym - mnożyła wątpliwości Pomaska.

Polityk PO stwierdziła w końcu, że wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński kłamał, gdy podawał informacje o początku pracy kierowcy pani premier. Mówiło się, że w piątek zaczął pracę około 18.

- Wiemy, bo BOR potwierdził to w oświadczeniu, że była to nieprawda - podpierała oskarżenie poseł. - Zaczął pracę rano.

Konsekwencją wypadku premier była jej hospitalizacja, która trwała także w czwartek (16 lutego). Jej współpasażerowie, ochroniarze odnieśli większe obrażenia od szefowej polskiego rządu.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (4)

Do artykułu: Wypadek premier Beaty Szydło. Platforma zawiadamia prokuraturę

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!