XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 21 godz
  • 12 min
  • 31 sek

Wycinka drzew: Jan Szyszko nie przewiduje dużych zmian w przepisach

  • Michał Wroński
  • Opublikowano: 25 lutego 2017 - 00:54 | Zaktualizowano: 2 marca 2017 - 11:24
• Prof. Jan Szyszko, minister środowiska w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl pozytywnie ocenia skutki wejścia w życie znowelizowanych przepisów o wycince drzew.

• Jego zdaniem dotychczasowe przepisy skutkowały biurokracją i marnotrawieniem pracy urzędników, a zmiany zostały dobrze przyjęte przez właścicieli gruntów, rolników i samorządy terytorialne.

• Popiera również poselski projekt zakładający przejęcie kontroli nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej przez resort. Minister uważa, że wojewódzkie fundusze są zbyt drogie w utrzymaniu, a nie dość wydajne w działaniu.

O nowych przepisach związanych z wycinką drzew, ewentualnej korekcie ustawy o ochronie przyrody, walce ze smogiem i zmianach w nadzorze nad Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozmawiamy z Janem Szyszką, ministrem środowiska.

Po tym jak Sejm przyjął nowelizację ustawy o ochronie przyrody mówił pan, że nie obawia się masowej wycinki drzew. Czy po tych obrazach, które w ostatnich dniach przyniosły media, zmienił pan zdanie?

- Nie, nie zmieniłem zdania, bo te obrazy, które się pojawiają, bardzo często dotyczą np. planowych działań gospodarczych w Lasach Państwowych, a tam faktycznie trwa okres działalności gospodarczej. Jakaś telewizja pokazała topolę ściętą przez bobra. Tak więc w dalszym ciągu nie obawiam się wycinki. Wręcz przeciwnie, sądzę, że wraz z normalizacją działań dojdzie do tego, że ludzie będą sadzili w trochę innych miejscach drzewa, które obecnie wycinają ze względu na to, że albo im przeszkadzają w obejściu, albo uważają, że już nie jest ładny przegląd ogrodu. Spodziewam się raczej większego sadzenia drzew i większej dbałości o to, aby te drzewa dobrze rosły. Czytaj: Ustawy o ochronie przyrody: Ministerstwo Środowiska tłumaczy się z wycinki drzew

Niemniej jednak sam pan mówi, że nie wyklucza pewnych korekt w tej ustawie. Jeszcze bardziej stanowczo stawia sprawę prezes Kaczyński, który stwierdził, że przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach będą zmienione. Czy Ministerstwo wystąpi z inicjatywą zmian i czy już wie, co miałoby zostać zmienione?

- Cały czas podkreślam, że rozmawiamy o projekcie poselskim.

Czyli korekta wyjdzie ze strony posłów?

- To był poselski projekt i to posłowie będą składali ewentualne korekty. Ja mogę powiedzieć tyle, że jako minister środowiska w pełni popierałem nowelizację ustawy. Nie spodziewam się też, by w jakiś głównych założeniach została ona teraz zmieniona, gdyż jest ona niezwykle ciepło przyjęta przez właścicieli gruntów, rolników i samorządy terytorialne, jak też przez osoby fizyczne, czyli właścicieli np. działek budowlanych. Czytaj : Wieś popiera Jana Szyszkę. Zmiana ustawy o ochronie przyrody to powrót do koszmaru?

A widzi pan w tej przyjętej nowelizacji ustawy pewne działania lobbingowe? Bo takie słowa padły.

- Nie dostrzegam tu żadnych działań lobbingowych. Jeżeli były i są, to z drugiej strony – ze strony tych, którzy hołdują biurokracji. W Gdańsku w latach 2014-15 było ok. 1800 wniosków o wycinkę, z tego tylko 15 zostało rozpatrzonych negatywnie. Zażądaliśmy od władz Warszawy, aby poinformowały ile w ostatnim czasie w stolicy wycięto drzew i ile było decyzji zezwalających na usunięcie, a ile odmownych. Z tego, co wiem, w ostatnich 10 latach w stolicy wycięto ok. 230 tys. drzew. Tak więc generalnie zgody były wydawane. Była to praca na marne, wzmagała biurokrację, a efekt był taki sam jak jest obecnie.

Przeciwnicy liberalizacji przepisów pytają, jak się to ma do walki ze smogiem. I stawiają tezę, że się te działania są po prostu sprzeczne.

- Jeszcze nie widziałem, aby drzewa absorbowały pył PM 2,5 i PM 10, a to głównie one powodują smog. Jeśli chodzi o smog, to ogromną rolę odgrywa zagospodarowanie przestrzenne i kliny napowietrzające, które były wzorem dobrego zagospodarowania przestrzennego w Warszawie. Zostały one zabudowane przez deweloperów.

Skoro już poruszyliśmy temat smogu, to jak resort środowiska odnosi się do projektu rozporządzenia Ministerstwa Energii o normach jakości paliw stałych?

- To rozporządzenie na pewno trzeba wydać. To część działań systemowych rządu, aby doprowadzić do tego, że spalane będą paliwa o odpowiedniej jakości. Drugie rozporządzenie, na które czekam,  to jest rozporządzenie Ministra Rozwoju w sprawie jakości kotłów.

Pojawiły się jednak głosy, że to rozporządzenie nie spełnia oczekiwań. Nie mówi np. o węglu brunatnym.

- Istotna jest jakość węgla. Polski węgiel jest stosunkowo dobry, natomiast tańszy węgiel sprowadzany z zagranicy jest złej jakości, w związku z tym więcej się emituje pyłów.

Na forum sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa toczyła się burzliwa dyskusja dotycząca nadzoru nad Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przejęcie go przez Ministerstwo Środowiska jest już przesądzone, czy jest tu jeszcze jakieś pole do negocjacji?

Czytaj : Minister bierze WFOŚiGW. Samorządowcy i naukowcy apelują do premier Szydło

- W tym przypadku także mamy do czynienia z projektem poselskim, ale my ten projekt popieramy z tego powodu, że działalność Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest stosunkowo mało efektywna. Obsługa jednej złotówki jest o 100 procent, a w niektórych przypadkach nawet wielokrotnie wyższa niż w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pensje zarządu czy rad nadzorczych wojewódzkich funduszy kosztują podatników rocznie miliony złotych.

Ograniczenie ich liczby pozwoli zaoszczędzić gros tych pieniędzy. Są też zastrzeżenia co do działalności wojewódzkich funduszy choćby w kontekście spraw związanych z poprawą jakości powietrza. Regionalne Programy Operacyjne nie funkcjonują tak jak trzeba. Dlatego posłowie proponują, aby działalność wojewódzkich funduszy była bardziej skoordynowana z tym, co robi NFOŚiGW i by większą rolę odgrywali wojewodowie. Kiedyś wojewódzkie fundusze były wprzęgnięte w politykę prowadzoną przez NFOŚiGW. Chodzi o to, żeby działania podejmowane były bardziej spójne.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!