Wybory 2015: Pierwszy powojenny sejm bez lewicy? Sondaże są nieubłagane

Wybory 2015: Pierwszy powojenny sejm bez lewicy? Sondaże są nieubłagane
Czy po 25 października możemy nie mieć Lewicy w parlamencie? (fot. sejm.gov.pl/PTWP)

Sondaże w wyborach do parlamentu wyglądają niebezpiecznie dla formacji lewicowych. Zjednoczona Lewica traci stabilną pozycję. Razem, w badaniach, balansuje na granicy progu wyborczego. Czy możliwy jest pierwszy powojenny sejm w Polsce bez żadnej lewicowej partii?

W badaniach sondażowych przed telewizyjnymi debatami Zjednoczona Lewica mogła być w miarę spokojna o to, że jej kandydaci znajdą się w Sejmie VIII kadencji. Ibris dawał koalicji pewne 9 proc. 6 października, podobnie Estymator - 9 proc. Poparcie sięgało nawet 11 proc w badaniach Ibris z 19 października. Niestety dla Leszka Millera, Janusza Palikota i Barbary Nowackiej sytuacja zmieniła się na gorsze. Punktem zwrotnym była wtorkowa debata i wystąpienie Adriana Zandberga, po którym wzrosła popularność mało znanej wcześniej formacji lewicowej. Partia Razem - po debacie - zdobyła nawet w ostatnich badaniach 5 proc. - sondaż ośrodka Estymator.  Poprawiła wyniki kosztem ZL, nie jednak na tyle, żeby być pewna swego, we wszystkich innych badaniach jest wciąż poniżej progu, 1 proc. już się nie zdarza, ale raz jest to 3 proc., a raz np. 4,8 proc.

Wnikliwa analiza sondażowych wyników pokazuje jasno, że może się okazać iż pierwszy raz w powojennej historii Polski będziemy mieć sejm bez żadnej lewicowej formacji. Zjednoczona Lewica żeby wejść do parlamentu - jako koalicja - potrzebuje 8 proc., natomiast Razem 5 proc. Obie konkurujące ugrupowania w ostatnim dniu kampanii zupełnie nie mogą być tego pewne.

Co ciekawe dla SLD taki scenariusz niektórzy wieszczyli już wiosną, podczas kampanii do wyborów prezydenckich.

Problemy po lewej stronie to efekt złych rozwiązań, jakich SLD dopuściło się przez cały rok oraz niedocenianie konkurencji.

Efekt Zandberga, efekt Nowackiej

- Sejm bez Lewicy to scenariusz prawdopodobny – mówi wprost dla Parlamentarny.pl dr Ryszard Kessler, politolog. – Dobra prezentacja partii Razem, we wtorkowej debacie, odbiła się mocno na notowaniach Zjednoczonej Lewicy. Efekt Nowackiej okazał się zbyt słaby, choć był dobrym posunięciem.

Ekspert od marketingu politycznego zwraca uwagę na zaledwie kilkudniową, ale bardzo odczuwalną popularność Adriana Zandberga. Może on zabrać kluczowy procent potrzebny Millerowi i Palikotowi.

 

×

KOMENTARZE (6)

Do artykułu: Wybory 2015: Pierwszy powojenny sejm bez lewicy? Sondaże są nieubłagane

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!