• Propozycja wydłużenia czasu, jaki miałby zwalniany pracownik na wniesienie sprawy do sądu została skierowana do dalszych prac w komisji.
•Składający projekt posłowie Nowoczesnej zaproponowali, aby było to 30 dni. Obecnie jest tylko 7.
• Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skłania się bardziej do 14-dniowego terminu.
Trzydzieści, a nie siedem dni, miałby zwalniany pracownik na zgłoszenie do sądu pracy swojej sprawy - zakłada projekt przygotowany przez Nowoczesną. Kluby parlamentarne opowiedziały się w czwartek (9.06) za dalszymi pracami nad projektem.
Trzydziestodniowy termin dotyczyłby odwołania do sądu pracy po otrzymaniu wypowiedzenia umowy o pracę, żądania przywrócenia do pracy lub odszkodowania od doręczenia rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia lub od dnia wygaśnięcia umowy o pracę.
Posłowie chcą też 30 dni, od doręczenia zawiadomienia o odmowie przyjęcia do pracy, na wniesienie do sądu żądania nawiązania umowy o pracę. Obecnie ten termin to 14 dni.
W uzasadnieniu posłowie Nowoczesnej podkreślają, że ich propozycja wydłuża i ujednolica terminy na odwołanie do sądu. Przypomnieli, że siedmiodniowy termin został wprowadzony do polskiego prawa w 1985 r. w ustawie o rozpoznawaniu przez sądy spraw z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych w zupełnie innych warunkach społeczno-gospodarczych i prawnych, a sądy wówczas rozstrzygały takie spory bardzo „często przed upływem okresu wypowiedzenia umowy o pracę”.
- W dzisiejszych realiach, kiedy to sprawy dotyczące wypowiadania umów o pracę trwają czasami kilka lat, zaś pierwsze terminy rozpraw wyznaczane są nierzadko po upływie 6 miesięcy od dnia wypowiedzenia umowy o pracę, brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia dla utrzymywania bardzo krótkiego, siedmiodniowego terminu na odwołanie od wypowiedzenia – zapisali w uzasadnieniu.
W ocenie wnioskodawców obecny krótki termin w sposób całkowicie nieuzasadniony krzywdzi pracownika.
- Pracownik w tym terminie musi zgromadzić wszystkie dowody, przemyśleć argumentację i sporządzić odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę – przypomnieli.
Argumentowali też, że często pracownicy są zaskakiwani składanymi im wypowiedzeniami, co stanowi dla nich wstrząs, uniemożliwiający sprawne przygotowanie się do procesu sądowego i podjęcie działań, by taki pozew złożyć.
Przepis przejściowy zakłada, że do wypowiedzeń wręczonych przed wejściem zmian w życie, stosowane byłyby dotychczasowe zasady – siedmiodniowy termin na odwołanie. Autorzy chcą, by zmiana weszła w życie miesiąc od ogłoszenia.
Barbara Bartuś w imieniu klubu PiS opowiedziała się za skierowaniem projektu do komisji, choć zwracała uwagę, że to nie wszystkie zawarte w Kodeksie pracy terminy dotyczące umów o pracę. Przekonywała jednak, że nowe rozwiązanie wydaje się być korzystnym dla pracowników i w komisji powinno się dalej pracować nad zapisami.
Również reprezentanci pozostałych klubów opowiedzieli się za dalszymi pracami. Izabela Katarzyna Mrzygłocka (PO) wniosła w imieniu klubu o skierowanie go do komisji nadzwyczajnej do zmian w kodyfikacjach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wszystkie kluby za zmianami korzystnymi dla zwalnianych pracowników