Wojna w Syrii: Komentarz o fiasku rozmów Rosja-Turcja-Iran w Kazachstanie

Wojna w Syrii: Komentarz o fiasku rozmów Rosja-Turcja-Iran w Kazachstanie
Sytuacja w Syrii jest tragiczna. Wiele osób musiało z powodu konfliktu opuścić domy, wiele niedobrego dla kraju zrobiły też interwencje USA i Rosji w działania wojenne. (fot.:pixabay.com/domena publiczna)

• Próby znalezienia porozumienia, które zatrzymałoby rozlew krwi w Syrii, podjęły się Rosję, Turcję oraz Iran.
• Styczniowe spotkanie z stolicy Kazachstanu nie przyniosło bowiem rozstrzygnięć. Antagonizmy walczących stron nie pozwalają nawet zasiąść razem do rozmowy.
• - (Obecna) sytuacja dobitnie pokazuje, że obecnie nie ma większych szans na zakończenie walk w Syrii - mówi w komentarzu prof. Maciej Michał Münnich, współpracownik Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.
• Kluczowym elementem teatru wojennego w Syrii od miesięcy jest drugie co do wielkości miasto kraju Aleppo.Aleppo

W ubiegłym tygodniu (23 - 24 stycznia) w stolicy Kazachstanu miały miejsce rozmowy poświęcone konfliktowi syryjskiemu, zorganizowane przez Rosję, Turcję oraz Iran, czyli strony konfliktu.

- Wobec fiaska dotychczasowych negocjacji organizowanych przez ONZ w Genewie część obserwatorów wyrażała nadzieję na przełom dzięki innemu formatowi astańskiej konferencji. Dodatkowo 27 stycznia w Moskwie odbyły się rozmowy z organizacjami opozycyjnymi wobec reżimu Assada. Niestety pozytywny efekt tych rozmów jest wątpliwy ze względu na brak niektórych ważnych „aktorów” konfliktu. Z pewnością jednak podkreślają one kluczową rolę Rosji w regionie - uważa prof. Maciej Michał Münnich, współpracownik Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.

Czytaj też: Wiemy ilu obcokrajowców starało się o status uchodźcy w 2016 roku w UE

Co prawda do rozmów zaproszono specjalnego wysłannika ONZ do Syrii Staffana de Misturę, jednak jasnym było, że jest to jedynie niewiele znaczący gest. W stolicy Kazachstanu zabrakło także przedstawicieli Zachodu, z USA na czele - choć ambasador USA został zaproszony na salę obrad, ale jedynie jako obserwator bez prawa głosu.

Kogo brakowało?

Ponadto w Astanie nie było przedstawicieli Arabii Saudyjskiej, lub szerzej Rady Współpracy Zatoki Perskiej, czy w ogóle świata arabskiego.

- To wskazuje, że dla „wielkiej trójki” organizatorów astańskiego spotkania kraje arabskie są raczej przedmiotem rozgrywki politycznej aniżeli jej podmiotem – twierdzi ekspert.


 
Nieobecna była też znaczna część ugrupowań antyreżimowych. Organizatorzy spotkania z góry wykluczyli bowiem spośród uczestników te organizacje, które uznawane są przez nich za terrorystyczne. Zaliczono do nich nie tylko Państwo Islamskie, ale także Front Podboju Lewantu (Dżabhat Fatah al-Szam), który obecnie toczy walki z innymi organizacjami rebelianckimi w opanowanej przez antyreżimowe siły prowincji Idlib. Warto dodać, że Turcy wymogli brak zaproszenia dla sił kurdyjskich z Syrii (YPG). Na rozmowach nie pojawili się także przedstawiciele islamistycznego, choć nie tak skrajnego, ugrupowania Ahrar asz-Szam, którzy nie zdecydowali się skorzystać z zaproszenia.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Wojna w Syrii: Komentarz o fiasku rozmów Rosja-Turcja-Iran w Kazachstanie

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!