• Wnioski o odrzucenie obu projektów dotyczących aborcji - zarówno zaostrzającego, jak i liberalizującego obowiązujące przepisy - zgłoszono podczas czwartkowej debaty.
• O ich losie posłowie rozstrzygną w piątek (23 września) w głosowaniu.
Wniosek o odrzucenie projektu komitetu "Stop aborcji" zgłosiła Nowoczesna. Odrzucenia projektu komitetu "Ratujmy kobiety" chce PSL. PiS opowiedział się za skierowaniem obu projektów do dalszych prac, zastrzegając, że projektu liberalizującego przepisy nie popiera, ale jako inicjatywy obywatelskie, oba zasługują na dalsze procedowanie. PO przekonywała, że należy zachować obowiązujący kompromis ws. aborcji.
Aborcja, to rzeź niewinnych dzieci, piekło kobiet i moralna kompromitacja mężczyzn - przekonywała przedstawicielka komitetu "Stop aborcji" Joanna Banasiuk, przedstawiając swój projekt. Jej zdaniem obowiązujące "wyjątki aborcyjne" są coraz szerzej interpretowane. - 15 lat temu w wyniku aborcji życie traciło niewiele ponad 100 dzieci rocznie. Dzisiaj - bez zmiany prawa - aborcji jest nawet dziesięciokrotnie więcej - powiedziała.
Jak mówiła, aborcję "polskiemu narodowi najpierw zaordynowali hitlerowscy zbrodniarze, a na masową skalę narzucił komunistyczny reżim".
Banasiuk przekonywała, że zmiana prawa może dać szansę na bezpieczne narodziny każdemu dziecku, również temu choremu lub poczętemu w traumatycznych okolicznościach. - Wystarczy, że odważymy się na zmianę. Wystarczy, że wybierzemy życie - powiedziała.
- Nie ma naszej zgody na państwo, w którym kobieta, która poroni, trafi do więzienia; nie chcemy żyć w kraju, w którym o życiu kobiety decydować będą ekstremiści i fanatycy - mówiła Barbara Nowacka z komitetu "Ratujmy kobiety", odnosząc się do projektu "Stop aborcji".
Tomasz Latos (PiS) poinformował, że klub PiS w głosowaniach nad projektami nie będzie narzucał dyscypliny partyjnej. Przypomniał, że w konstytucji jest zapis o prawnej ochronie życia każdego człowieka. Zaznaczył, że jego zdaniem nie należy karać kobiet za wykonanie aborcji. - Jestem osobiście przekonany, że będzie to jeden z punktów, którym należy w czasie dalszych prac parlamentarnych poświęcić dużo uwagi, aby tego karania kobiet jednak nie było - powiedział.
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz złożył wniosek o odrzucenie projektu komitetu "Ratujmy kobiety. - Obecne prawo nie jest cudowne, ale nie sądzę, byśmy byli w stanie w zgodzie wypracować coś lepszego - ocenił. Jego zdaniem projekt komitetu "Stop aborcji" wart jest procedowania, jeśli możliwe jest wprowadzenie w nim zmian, m.in. w kwestii karania kobiet. Zapowiedział jednocześnie, że w klubie PSL nie będzie dyscypliny w głosowaniu.
Joanna Mucha (PO) odnosząc się do projektu "Stop aborcji" stwierdziła, że jest to rozwiązanie, zgodnie z którym życie prenatalne ma wyższą wartość niż życie matki. Dodała, że projekt uderza też w badania prenatalne oraz in vitro. - Naruszenie kompromisu będzie próbą dzielenia Polaków. Aborcja to trudny temat, bolesny i indywidualny - podkreśliła inna posłanka PO Monika Wielichowska.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus przekonywała, że aborcji można teoretycznie zakazać, ale w praktyce bardzo trudno ją powstrzymać. W imieniu swojego klubu wnioskowała o odrzucenie projektu komitetu "Stop aborcji". Inna posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt opowiedziała się natomiast za skierowaniem do dalszych prac w komisji projektu komitetu "Ratujmy kobiety". Wskazywała, że według szacunków WHO na świecie co piąta ciąża jest przerywana. Jej zdaniem do aborcji powinno dochodzić jak najrzadziej, ale jeśli już do niej dochodzi, powinna być bezpieczna. - Nie mamy wpływu na ludzkie sumienia, nie powinniśmy go mieć, ale możemy mieć wpływ na bezpieczeństwo kobiet - przekonywała posłanka.
Czytaj też: Debata o aborcji. Posłowie sięgają po zdjęcia i rekwizyty
Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) poinformowała, że nie będzie stanowiska jej klubu w sprawie projektów wprowadzających zmiany w prawie dot. aborcji. "W klubie Kukiz'15 panuje pluralizm i każdy poseł w tej kwestii podejmie swoją decyzję, zgodnie ze swoja wiedzą i swoim sumieniem" - oświadczyła.
Michał Kamiński z koła Europejskich Demokratów uznał, że w sprawie aborcji powinni wypowiedzieć się wszyscy Polacy - w referendum. Podkreślił, że i on, i jego koledzy będą apelować o kompromis.
Do zadawania pytań w czasie debaty zgłosiło się ok. 70 posłów. W dyskusji wykorzystywane były rekwizyty - m.in. model płodu i zdjęcia.
Glosowania nad wnioskami dotyczącymi odrzucenia projektów odbędą się w piątek (23 września) rano.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wnioski o odrzucenie obu projektów ws. aborcji - posłowie zdecydują w głosowaniu