● Witold Waszczykowski w rozmowie z jordańską gazetą wyraził się z obawą o Rosji.
● Podkreślił, że działanie NATO i decyzje w Warszawie są odpowiedzią na agresję ze strony Moskwy.
● Zdaniem Waszczykowskiego zbliża się zaś koniec walki z Państwem Islamskim.
● Podkreślił też, że polscy naukowcy zaczęli szacowanie strat i zniszczeń zabytków, które udało się odbić z rąk dżihadystów.
Minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski udzielił wywiadu jordańskiej gazecie The Jordan Times. W rozmowie opublikowanej w ostatnich dniach lipca polski polityk skomentował działania Rosji, które są w Jordanii obserwowane. Rosja działa blisko tego kraju w Syrii, wspomagała siły prezydenta Baszszar al-Asada. Waszczykowski potem mówił też o pomocy jaką Polska niesie uchodźcom w Jordanii. Kraj jest na pierwszej linii pomocy ofiarom wojny domowej w Syrii.
Polski polityk zaznaczył, że Rosja w swojej polityce zagranicznej dąży nieustannie do podgrzewania napięcia w relacjach międzynarodowych.
- Dziś trudno jest powiedzieć jaką cenę trzeba by zapłacić za zaspokojenie wszystkich żądań wysuwanych przez Moskwę, tym bardziej, że podtrzymywanie napiętych relacji z wybranymi państwami Zachodu służy obecnej ekipie rządzącej w realizacji polityki wewnętrznej – powiedział Waszczykowski komentując obecny stan relacji NATO-Rosja.
Czytaj: Iskrzy na linii Warszawa - Moskwa. Rosjanie chcą działań po dewastacji pomnika Armii Czerwonej
W jego ocenie liczne incydenty na Bałtyku, groźby wysuwane pod adresem państw Europy Środkowej i Wschodniej oraz prowokacyjne manewry wojskowe zmuszają NATO do odpowiedniej reakcji i adekwatnej odpowiedzi. Tutaj przytacza się decyzje w Warszawie, w pierwszej połowie miesiąca na szczycie NATO.
Minister podkreślił, że nie jest to jednak polityka nastawiona na konfrontację z Rosją, a jedynie chęć wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa w państwach „flanki wschodniej” Sojuszu.
- Musimy zdawać sobie sprawę z faktu, iż projekt europejski opuści najprawdopodobniej piąta gospodarka świata - nawiązał do Brexitu szef polskiego MSZ. Zapewnił, że polskie społeczeństwo nie przejawia potrzeby organizowania takiego rodzaju referendum i przypomniał, że blisko 80 proc. obywateli popiera obecność Polski w zjednoczonej Europie.
Waszczykowski wyraził też szacunek dla Jordanii.
- Polska, jako członek NATO, postrzega Jordanię jako jednego z najważniejszych partnerów Sojuszu w regionie Bliskiego Wschodu - mówił polityk. - Mamy świadomość, że zwalczając terroryzm i udzielając schronienia osobom uciekającym z obszarów ogarniętych wojną, Jordania przyjęła na siebie ogromny ciężar.
Polski polityk przytoczył w rozmowie stanowisko rządu w Warszawie, że pomoc poszkodowanym w konflikcie syryjskim ma być kierowana właśnie w rejon najbardziej dotknięty tą sytuacją.
Czytaj: Szef MSZ dementuje ewentualny Polexit
- Nasza administracja i organizacje pozarządowe zaangażowane są w niesienie pomocy uchodźcom z Syrii na terenie Jordanii i Libanu – powiedział minister. Wspomniał nie tylko o pomocy humanitarnej, ale także o pomocy polskich naukowców. - Jako pierwsi podjęli się szacowania szkód wyrządzonych światowemu dziedzictwu w Palmirze, po wyparciu z tego miasta terrorystów z Daesh (inna nazwa Państwa Islamskiego - red.) - dodał minister Waszczykowski.
W czasie walk w Syrii zniszczeniu uległy zabytki wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Jordania to kraj Bliskiego Wschodu graniczący z Izraelem, Syrią, Irakiem i Arabią Saudyjską. Mieszka w nim blisko 6,5 miliona ludzi. W większości to Arabowie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Waszczykowski: Nie wiem, jaką cenę trzeba zapłacić, by zaspokoić Rosję