Jesteśmy lekceważeni przez partię rządzącą – mówi Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli i działacz Nowoczesne. - Żyjemy w czasach, że możemy spodziewać się zmiany ustroju samorządowego Polski, która może być zrobiona z zaskoczenia, bo samorządowcy będą się tylko spotykać i gadać - dodaje.
Jesteśmy lekceważeni przez partię rządzącą. Czasy są trudne, docierają do nas różne plotki, spekulacje. Dramatem Polski jest to, że nie opieramy się dzisiaj na sprawdzonych informacjach. Dramatem jest też to, że w ostatniej sejmowej debacie na temat samorządów nie wziął udziału nie tylko Jarosław Kaczyński, od którego wszystko zależy, ale nie było żadnego jego reprezentanta, który zajmowałby się samorządami - mówi prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz..
- Niestety, dzisiaj żyjemy w czasach, że możemy spodziewać się zmiany ustroju samorządowego Polski, która może być zrobiona z zaskoczenia, bo samorządowcy będą się tylko spotykać i gadać. Samorządowcy są bardzo zapracowanymi ludźmi, zajmujemy się zarządzaniem własnymi gminami i nie jesteśmy w stanie zorganizować się, jak górnicy czy nauczyciele - uważa.
Jak wyjaśnia warto sobie uświadomić także to, że Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego jest tak naprawdę przybudówką rządu.
Czytaj też: Samorządowcy proponują wycofanie się z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu
- Miał on bronić samorządności, a niszczy samorząd. Opinie Instytutu są porażające, wynika z nich, że tak naprawdę w Polsce można zrobić wszystko i wszystko będzie zgodne z konstytucją - mówi Tyszkiewicz.
Co mamy zrobić jako wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, by nasz głos został wysłuchany? Mamy rzucać granatami? Palić opony? - pyta prezydent.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wadim Tyszkiewicz: Samorządowcy są lekceważeni przez partię rządzącą. Mamy palić opony?