- Wkrótce każdy z nas będzie miał możliwość skorzystania z aplikacji na smartfony z najlepszymi dziełami z Luwru czy muzeum w Wiedniu. Korzystać też będzie można z zasobów archiwalnych instytucji państwowych, bibliotek czy muzeów innych krajów europejskich - twierdzi Witold Kołodziejski, sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.
Tak się stanie, kiedy Sejm przyjmie projekt ustawy o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego, zaopiniowany wcześniej pozytywnie przez sejmowe komisje, m.in. kultury i środków przekazu. - Wówczas każdy będzie mógł oglądać zbiory muzeów europejskich na nośnikach elektronicznych za darmo - podkreślał wiceminister.
Nowe przepisy pozwalają na ponowne wykorzystywanie informacji sektora publicznego oraz zgodę na ich twórcze wykorzystywanie zarówno w celach komercyjnych, jak i niekomercyjnych. Odnosi się to również do internetu. Ponownemu wykorzystywaniu nie podlegają utwory oraz bazy danych, do których prawa własności intelektualnej przysługują podmiotom trzecim.
Bez ograniczeń i bezpłatnie
Naczelny Sąd Administracyjny przyjął bowiem szerokie pojęcie informacji publicznej i sprawy publicznej. Uznał, że informacją publiczną jest każda wiadomość wytworzona przez szeroko rozumiane władze publiczne oraz osoby pełniące funkcje publiczne, a także inne podmioty, które tę władzę realizują.
Nowa ustawa jest szansą dla polskich i europejskich przedsiębiorców, którzy chcą wykorzystywać tego typu zasoby. Co ważne projektowana ustawa zachowa zasadę, zgodnie z którą udostępnianie informacji sektora publicznego będzie bez ograniczeń i bezpłatnie. Dostęp do tych danych jest konstytucyjnym prawem każdego obywatela.
Według unijnej dyrektywy
UE wskazała taką potrzebę już 3 lata wcześniej. Jednak projekt implementacji dyrektywy z czerwca 2013 r. o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego, która miała nastąpić latem 2015 r. przedłużyła się w wyniku dyskusji ze środowiskami związanymi z kulturą nt. zasobów w archiwach czy muzeach.
Przedmiotem dyskusji była cienka granica między społeczną potrzebą udostępnienia dóbr kultury, które są zdigitalizowane i mogą być udostępnione w formie elektronicznej, a ochroną praw autorskich czy interesów instytucji kultury.
Udało się wynegocjować kompromis. Stanęło na tym, że dobra te są udostępniane w internecie z wszelkimi zasadami poszanowania praw autorskich, własności intelektualnej, z respektowaniem interesów publicznych, które są realizowane przez instytucje kultury czy biblioteki z określonymi zasadami zwrotu kosztów poniesionych na ich wytworzenie czy utrzymanie.
- Chodzi o dane dostępne w domenie publicznej. Dlatego oprócz informacji sektora publicznego wprowadzono definicję wykorzystywania ponownego danych sektora publicznego. Do tej pory wystarczyła jedna ustawa o dostępie do informacji publicznej, dzisiaj potrzebna jest druga ustawa, która ma znaczenie gospodarcze – wyjaśnia wiceminister.
Dostępne z wyłączeniami
Poseł Bogusław Sonik zwraca uwagę, ze mimo poszerzenia podmiotów mogących korzystać z informacji publicznej w ustawie są wyłączenia. Materiały, które mieszczą się w wyłączeniach spod działania ustawy, nie będą w jakikolwiek sposób dostępne.
Według wiceministra już na poziomie prac w Parlamencie Europejskim zastrzeżono, że nie wszystkie dane można udostępniać przedsiębiorcom do wykorzystywania w celach komercyjnych.
- Jeśli chodzi o ustawę jej przepisy w kraju nie będą stosowane m.in. do jednostek publicznej radiofonii i telewizji, które są również przedsiębiorstwami, funkcjonują w rynku komercyjnym. Archiwa mediów publicznych mogłyby być wykorzystywane w celach komercyjnych przez media niepubliczne, co byłoby dla tej instytucji utratą dużego kapitału. Ustawowe określenie statusu archiwów radiofonii i telewizji musi być w odrębnej ustawie doprecyzowane – wyjaśnia Kołodziejski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ustawa o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego: Udostępnianie bez ograniczeń i bezpłatnie, także dla celów komercyjnych