Urzędy pracy kosztują rocznie aż 4 mld zł. Jest sens je utrzymywać?

Urzędy pracy kosztują rocznie aż 4 mld zł. Jest sens je utrzymywać?
Marek Jakubiak jest przedsiębiorcą i posłem z ramienia formacji Kukiz'15. (fot.:facebook.com)

• - Nie ma bezrobocia. Dlatego nie ma sensu wydawać 4 miliardów rocznie na utrzymanie UP - ocenił wiceszef klubu Kukiz'15 Marek Jakubiak. 
• Jego zdaniem "urzędy pracy, to jest trochę szalony pomysł, to są urzędy, które kreują pracą poprzez zatrudnianie urzędników".

Jednak statystyki mówią co innego. Bezrobocie oscyluje w okolicach 8 proc. To dwa razy więcej niż uznawany za zdrowy dla gospodarki poziom w granicach 4-5 proc. Te 4 proc. to milionowa rzesza rąk do pracy.

Co więc zrobić z urzędami? Likwidować czy reformować?

Poseł Jakubiak mówi wprost: likwidować Urzędy Pracy. W budżecie zostanie 4 mld złotych. Ale zostanie też 8 proc. bezrobotnych. Taka kalkulacja wydaje się wątpliwa, gdy gospodarka dramatycznie potrzebuje nowych rąk do pracy. Wiedzą o tym także co bardziej zaradni bezrobotni. Pobieranie zasiłku nie przeszkadza im sięgać po dodatkowe zajęcia. Jak wynika z przeprowadzonego przez pracownię SW Research na zlecenie aplikacji rekrutacyjnej Jobsquare badania, nawet 79 proc. Polaków dorabia. W tej grupie blisko 4 proc. stanowią bezrobotni (badanie nie zawierało pytania czy dorabiają legalnie czy nie).

Ta statystyka może potwierdzać, że dziś bezrobotny potrzebuje wiedzy jak szukać pracy i kontaktu z pracodawcą. Ale wiedza ta nie może kończyć się na przygotowaniu CV. Zresztą doniesienia prasowe pokazują, że niektóre urzędy mimo dobrych intencji, czasem nie trafiają w potrzeby bezrobotnych. Jakiś czas temu jeden z urzędów zorganizował szkolenie z tworzenia video CV dla murarzy czy sprzedawczyń. Sęk w tym, że żadna firma zajmująca się budowlanką nie oczekuje oferty od pracownika w takiej formie. To co może być cenne dla kreatywnych profesji, jak grafik, trener personalny czy specjalista ds. reklamy, ale nie sprawdza się w prostych zawodach.

Niewątpliwie urzędy pracy powinny się zmienić. Być może powinny czerpać inspirację z pośredniaków na Wyspach, które działają na innych zasadach.

- W Anglii nawet nazwa urzędów pracy jest przyjaźniejsza – Job Centre, ale i sposób funkcjonowania jest inny. Urzędy te są wsparciem dla agencji zatrudnienia, służą im pomocą, współpracują ściśle z agencjami, na których to barkach leży przede wszystkim pozyskiwanie pracowników na zgłaszane ofert pracy. U nas mamy do czynienia bardziej z konkurencją agencji i urzędów pracy – mówi Marcin Nowak, dyrektor zarządzający Centrum Operacyjnym Capgemini Polska w Katowicach, członek założyciel ABSL.

Czytaj cały tekst TUTAJ.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!