• Ministerstwo pracy zastanawia się, czy oskładkować umowy pracującej młodzieży i studentów do 26 roku życia.
• Mowa jest o nawet 600 tys. pracujących studentów.
W środę (8 marca) poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka podzielił się z opinią publiczną treścią swojego zapytania do premier Beaty Szydło. Polityk zwrócił uwagę na doniesienia medialne, w których mówi się o przygotowywanym oskładkowaniu umów młodzieży uczącej się.
- Na stronie MPRiPS pojawiła się oficjalna informacja Rady Ministrów dla Sejmu RP o skutkach obowiązywania ustawy z dnia 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o rentach i emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wraz z propozycjami zmian - projekt z dnia 9 grudnia 2016 roku - akcentuje we wstępie pisma poseł. - W dokumencie wspomniano: "Należałoby rozważyć celowość dalszego utrzymywania wyłączenia z obowiązku ubezpieczeń emerytalnego i rentowego zleceniobiorców, którzy są uczniami gimnazjum, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych i studentów do ukończenia 26 lat".
Czytaj też: Zmiany na uczelniach. Nowa ustawa umożliwi reformę szkolnictwa wyższego
Przypomnijmy, że wymienione przez posła w cytacie osoby nie płacą składek emerytalnych i rentowych z racji młodego wieku - pozostawania na utrzymaniu rodziców, lub faktu uczenia się na studiach wyższych - studentów ubezpiecza uczelnia.
Posłowi Marchewce wyraźnie pomysł się nie podoba, bo w dalszej części pisma zaznacza on, że 80 do 90 proc. pracujących do 26 roku życia wybiera właśnie umowę jako sposób zatrudnienia. Jest to też wygodna forma relacji pracownik - pracodawca, bo jest bardzo elastyczna.
- Po wprowadzonej zmianie i oskładkowaniu, koszty zatrudnienia mogą zwiększyć się o około 40 proc. To dramatyczny wzrost, który może dotyczyć w skali całego kraju nawet 600 tys. osób - ocenił poseł. Po tych słowach polityk opozycji przypomina premier jakie składała obietnice wobec młodych ludzi w 2015 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Umowa o pracę: Rząd oskładkuje uczniów i studentów?