Strona społeczna przeciwko zmianom proponowanym ws. wiatraków

Strona społeczna przeciwko zmianom proponowanym ws. wiatraków
W Warszawie odbyła się konferencja prasowa na temat zagrożeń, jakie niesie ustawa dla samorządów i energetyki (fot.:pixabay.com)

Pozbawienie samodzielności gmin w polityce przestrzennej czy budowa monopolu państwa kosztem prywatnych inwestorów - to zagrożenia jakie - zdaniem przedstawicieli gmin oraz energetyki - niesie ze sobą projekt ustawy ws. minimalnej odległości wiatraków od zabudowań.

W Warszawie odbyła się konferencja prasowa na temat zagrożeń, jakie niesie ustawa dla samorządów i energetyki; tego dnia sejmowa komisja infrastruktury rozpatrywała sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Zgodnie z przygotowanym przez posłów PiS projektem, farmy wiatrowe nie będą mogły powstawać w mniejszej odległości od budynków mieszkalnych, niż wynosi dziesięciokrotność ich wysokości wraz z wirnikiem i łopatami. W praktyce oznacza to 1,5-2 km.

Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich RP podkreślił podczas konferencji, że obecnie ok. 1/3 gmin w Polsce inwestuje w rozwój energetyki odnawialnej na swoim terenie, w tym w energetykę wiatrową. Wskazał też, że OZE powstaje często w byłych, biednych po PGR-owskich samorządach, dla których m.in. siłownie wiatrowe stanowią istotny element budżetu tych samorządów.

"Wstrzymana jest ustawa prosumencka, jest zasadnicza zmiana ustawy o wiatrakach. Chcemy, aby to społeczności lokalne decydowały o swoim rozwoju na swoim obszarze" - podkreślił Trojanowski.

Zobacz też: 1000 stowarzyszeń i RPO z PiS, inwestorzy z Nowoczesną. Samorządy podzielone. Będzie kompromis?

Ocenił, że konsekwencją możliwej odległości wiatraków od zabudowań, czyli dziesięciokrotnej odległości w stosunku do wysokości wiatraka, będzie ograniczenie zabudowy mieszkaniowej na terenach gmin. "Jeżeli już istnieją farmy wiatrowe to w odległości ok. 2 km nie będzie można budować nowych budynków, gdzie obecnie można to robić w odległości kilkuset metrów. Na przestrzeni ok. 4 km nie będzie rozwoju budownictwa, co ograniczy możliwości rozwojowe gmin. Pozbawi też właścicieli gruntów realizacji ich planów" - zauważył.

Tomasz Koprowiak ze Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej dodał, że energia wiatrowa jest obecnie najtańszą energią odnawialną, a połączenie wiatru i wykorzystania potencjału biogazowni w gminach powoduje ich samodzielność energetyczną. "Na tym buduje się też bezpieczeństwo kraju" - podkreślił.

Wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej Tomasz Podganiak zwrócił uwagę, że w uzasadnieniu do projektu oceniono, że dochody podatkowe dla gmin po wprowadzeniu nowych przepisów wzrosną.

"To jest oczywiście nie prawda, bo skutek będzie zupełnie odwrotny. Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Energetyka wiatrowa wyprodukowała w zeszłym roku 11 TWh energii elektrycznej. W stosunku do zużycia finalnego to 11 proc, czyli 11 proc. +tortu+ został przez energetykę zabrany. Część z tych instalacji należy do dużych spółek, ale to mniej niż 1/3. Większość tych inwestorów to inwestorzy niepubliczni, którzy reinwestują te pieniądze, czyli rozpowszechnia się energetyka niekontrolowana przez duże korporacje energetyczne. Ito jest główny powód tego ataku" - ocenił Podganiak.

Zobacz też: Ustawa PiS dotycząca wiatraków to eskalacja problemów branży

 

×

SŁOWA KLUCZOWE

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Strona społeczna przeciwko zmianom proponowanym ws. wiatraków

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!