• Niektóre firmy rekrutacyjne tworzą "czarne listy", wymieniając między sobą dane o osobach, których nie powinno się zatrudniać.
• To działania dyskryminujące i bezprawne - powiedział wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.
"Dochodzą do nas informacje, że agencje, które rekrutują pracowników, utworzyły sobie tzw. czarne listy osób, które przy rekrutacji, kolokwialnie mówiąc, nie podobają się. Firmy wymieniają między sobą takie dane. Uważamy, że takie działania są dyskryminujące i niezgodne z prawem" - powiedział Szwed. Dodał, że niektóre osoby nie wiedzą, że dostały się na takie listy.
Przyznał, że działania firm, które tworzą "czarne listy", są trudne do uchwycenia. "Zastanawiamy się, w jaki sposób to ugryźć, zarówno ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, ale również doniesienia do prokuratury" - mówił wiceminister. Według niego, w pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy to zjawisko jest szerokie.
Szwed zwrócił uwagę, że docierają do niego także niepokojące sygnały w związku z rekrutowaniem do pracy kobiet. "Jest absolutnie dyskryminujące, jeżeli przy rekrutacji pyta się kobiety, czy są w ciąży i czy przewidują taką możliwość. To jest absolutnie niedopuszczalne" - zaznaczył. Jego zdaniem osoby dotknięte takim problemem powinny zgłaszać m.in. do Państwowej Inspekcji Pracy.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Stanisław Szwed: Czarne listy pracowników są bezprawne