• Dla poseł Nowoczesnej Joanny Augustynowskiej odbywa się kolejny akt dramatu smoleńskiego, który napisał Jarosław Kaczyński.
• Najnowszym elementem sprawy smoleńskiej między Polską i Rosją jest zapowiedź skierowania sporu o wrak TU-154M do Trybunału ONZ w Hadze (MTS). To pomysł polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.
• - Jeśli (PiS) chce zwrotu wraku to powinni się zwracać do państwa, w którym wrak się znajduje, (czyli do Rosji) - mówiła poseł w telewizji informacyjnej.
• Platforma również nie widzi wielkich szans w inicjatywie Waszczykowskiego.
Po tym, jak minister Witold Waszczykowski zapowiedział skierowanie sporu o wrak TU-154M i śledztwa smoleńskiego Rosjan do Trybunału w Hadze (MTS), politycy opozycji skrytykowali tę propozycję. Krytykę wygłosiła na przykład poseł Joanna Augustynowska (Nowoczesna).
- To jest kolejna część historii smoleńskiej, którą przygotował nam Jarosław Kaczyński - mówiła poseł na antenie Polsat News w piątek (3 lutego). - To tragedia, którą będziemy przeżywać przez kolejne lata. Myślę że tak długo, jak długo PiS, będzie rządził.
Zdaniem poseł Nowoczesnej temat smoleński nie jest potrzebny w debacie publicznej w obecnej, politycznej postaci. - Po co to wszystko Polakom? - pytała. - Rodziny smoleńskie mają prawo do przeżywania tragedii, ale we własny sposób. Na to im trzeba pozwolić - powoływała się na elementarną przyzwoitość poseł.
Z inicjatywę MSZ Augustynowska nie wiąże wielkich nadziei.
Czytaj też: Premier chce rozmawiać o wraku z Donaldem Trumpem
- Jeśli (PiS) chce zwrotu wraku to powinni się zwracać do państwa, w którym wrak się znajduje, (czyli do Rosji). W tym kierunku nie zrobili nic. Skarga do ONZ to bzdura totalna - powiedziała kończąc wypowiedź poseł. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze jest sądem rozstrzygającym spory między członkami Organizacji Narodów Zjednoczonych. Stąd określenie przez Augustynowską, jakoby PiS kierowało sprawę do ONZ.
Waszczykowski nie potrafił porozumieć się z Rosją
Szef MSZ, co kłóci się z relacją poseł Nowoczesnej, zaznaczał w zapowiedzi wystąpienia do trybunału w Hadze, że były próby porozumienia z Rosją.
- Najpierw staraliśmy się - przez ten rok (2016 - red.) - sprawdzić, czy jest możliwość bezpośredniego dotarcia do Rosjan. Rosjanie, jak państwo wiedzą, odpowiadają w sposób negatywny, czasami arogancki. (…) Próbowaliśmy również uzyskać wsparcie od różnych naszych sojuszników, instytucji, do których należymy – podkreślił szef MSZ w początku lutego. - Ponieważ sprawa jest już sprzed siedmiu lat nasze możliwości wyczerpały się. W związku z czym rzeczywiście w tej chwili trwa proces kończenia pisania skargi do MTS i w najbliższym czasie taką skargę przedstawimy - oceniał Waszczykowski.
Czytaj też: W prywatnym procesie dotyczącym Smoleńska będzie musiał zeznawać były szef MSZ
Podobnie jak dla Nowoczesnej, dla PO inicjatywa w MSZ też nie przyniesie pożądanych rezultatów.
- Minister Waszczykowski ma problem z tym, co mówili politycy PiS przed wyborami (w 2015 roku), uznając, że to jest efekt jakiejś złej woli, czy zaniechań rządu PO-PSL, że ten wrak samolotu nie znajduje się w Polsce. Sam też zapowiadał, że do końca września (2016 r.) opublikuje jakieś sensacyjne notatki. Nic takiego do tej pory się nie zdarzyło - powiedział Tomasz Siemoniak (PO) w rozmowie z PAP 2 lutego.
Śledztwo które trwa siedem lat
Śledztwo, które prowadzi Federacja Rosyjska to kluczowy element niezgody dyplomatycznej między Moskwą i Warszawą. Trwa od tragicznego 10 kwietnia 2010 roku, gdy pod Smoleńskiej doszło do katastrofy TU-154M. Wrak samolotu stał się artefaktem w polityce międzynarodowej krótko potem.
Wiele osób w Polsce oceniło, że Władimir Putin zagrał wrakiem wobec polskich elit politycznych przetrzymując go w ramach śledztwa, by podzielić polską opinię publiczną. Uzasadnia się takie spojrzenie faktem, że wrak i śledztwo rosyjskie trwają długo, blisko 7 lat.
Wrak jest własnością Polki, bo stanowił część statku wojskowego-powietrznego RP. W myśl prawa międzynarodowego statki wojskowe-powietrzne są częścią terytorium państwa, w barwach którego latają.