• W ocenie Jarosława Sellina przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie stanie pomnik smoleński.
• W wywiadzie radiowym do kwestii odniósł się prezydencki minister Andrzej Dera, który zapowiada nowe tablice na budynku Kancelarii Prezydenta.
Jarosław Sellin podsumował sytuację, jaka od lat powstrzymuje wszelkie próby powstania na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Polityk PiS uważa, że miejsce to wybrali Polacy po tragedii 10 kwietnia 2010 r. - tam zdecydowali się oddawać hołd zmarłym i obecna formacja rządząca chce w tym miejscu upamiętnić katastrofę TU-154M.
- Pomnik smoleński przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu powstanie wbrew oponentom - mówił na antenie telewizji Republika w środę (30 marca) polityk. - Powstanie w tym miejscu, bo wskazali je Polacy i tego się trzymamy. Nie będę wchodził w szczegóły sporu proceduralnego (...) to tylko blokada polityczna, a my ją prędzej czy później odblokujemy.
Przeczytaj: Jarosław Kaczyński ocenił sytuację w Polsce wokół TK
Instytucją, która krytycznie zapatruje się na budowę wszelkich pomników na omawianym terenie Warszawy jest ratusz stolicy. Wielokrotnie urzędnicy tej instytucji określali budowę pomnika na Krakowskim Przedmieściu jako niedopuszczalną ze względu na zabytkowy charakter otaczających Pałac Prezydencki budynków.
- Myślę, że niedługo będzie to pomnik narodowej zgody - stwierdził Sellin. - Wszyscy, którzy próbują w tym przeszkodzić, będą na liście wstydu - dodał.
Tego samego dnia w radiowym wywiadzie dla RMF FM minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera zapowiedział kolejne kroki.
- Będzie wystawiona tablica dotycząca Lecha Kaczyńskiego na froncie budynku, w obrębie Pałacu Prezydenckiego - mówił Dera. - Instalacja będzie upamiętniała wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej.
Na tablicach mają znaleźć się, oprócz nazwisk funkcje zmarłych.