XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Sejm: Opozycja wciąż protestuje. Petru nie widzi potrzeby zostawania do Wigilii

Sejm: Opozycja wciąż protestuje. Petru nie widzi potrzeby zostawania do Wigilii
Ryszard Petru był wśród posłów, którzy okupowali mównicę w Sejmie w piątek (16 grudnia). (fot.:twitter.com/ryszardpetru)

• Ryszard Petru uważa, że nim sytuacja jeszcze się pogorszy, trzeba ją rozwiązać.
• Zarazem podkreślił, że obecnie opozycja nie ma innej formy wywierania nacisku na rządzących. - Nie mamy innej formy sprzeciwu - mówił.
• Po spotkaniu z prezydentem lider Nowoczesnej był dobrej myśli. Podkreślił, że Andrzej Duda "ma wątpliwości" w jego ocenie.
• Mariusz Błaszczak (PiS) widzi w działaniach opozycji ostry protest wymierzony wręcz w obalenie rządu.

Ryszard Petru w poniedziałek (19 grudnia) liczy, że do końca dnia uda się zażegnać konflikt, który w piątek wstrząsnął polską sceną polityczną. Do czasu, aż nie uda się doprowadzić do porozumienia, posłowie opozycji chcą okupować salę plenarną.

Ryszard Petru ma dwa warunki, które muszą być spełnione, by sytuacja wróciła do normy. Opozycja chce wycofania się z restrykcji dla mediów przez Marszałka Sejmu i debaty budżetowej, a w konsekwencji nowego głosowania nad budżetem.

Czy posłowie zostaną do 11 stycznia?

Poseł opozycji nie widzi potrzeby, by posłowie pozostający na sali plenarnej byli tam do następnego posiedzenia, które odbędzie się 11 stycznia. - Nie chodzi o to, by być na święta w Sejmie - mówił Petru w radiu ZET. Poseł nie chce spędzić Wigilii z kolegami partyjnymi na Wiejskiej.

- Nie mamy innej formy sprzeciwu - podkreślił Petru. Powiedział też jakiego rozwoju wypadku chce uniknąć. - Boje się scenariusza, że media wrócą do Sejmu, a prezydent poczeka na ekspertyzy prawne i uzna, że wszystko było w porządku - to o wydarzeniach w piątek (16 grudnia) i głosowaniu budżetu przez większość PiS w Sali Kolumnowej.

Petru w weekend rozmawiał z prezydentem

Prezydent starając się doprowadzić do porozumienia rozmawiał z częścią opozycji w niedzielę i w poniedziałek (18 i 19 grudnia).

- Miałem wrażenie, że prezydent ma wątpliwości, co do tego, co zaszło w piątek - mówił dalej na antenie rozgłośni Petru. Opozycja podkreśla, że nie wie, czy było kworum w Sali Kolumnowej i czy głosowanie budżetu było legalne. Petru podkreślił, że jest relacja jednego z posłów PSL, który nie został wpuszczony na tę salę w piątek wieczorem.

Czytaj: Ograniczania dla dziennikarzy w Sejmie to karkołomny pomysł

- Poniedziałek (19 grudnia) to ostatni dzień, w którym można zażegnać tę sprawę - zaakcentował Petru. We wtorek zbierze się Senat, w teorii ustalenie rozstrzygnięć przed tym posiedzeniem izby wyższej byłoby wskazane.

Poseł PO: Nikt nas w tej chwili z Sejmu nie wyrzuca 

W poniedziałek (19 grudnia) po godzinie 3.00 przed budynkiem Sejmu przebywało kilkudziesięciu protestujących, zaopatrzonych m.in. w koce. Część z nich ogrzewała się przy ustawionych koksownikach. Wcześniej do demonstrujących wyszli przedstawiciele Nowoczesnej oraz PO, którzy podziękowali za przyjście przed Sejm.

- Nie wyrzuca nas nikt w tej chwili z Sejmu. Co prawda, zostaliśmy przez Straż Marszałkowską poinformowani, że zarządzeniem marszałka musimy wiedzieć, że w weekend Sejm nie pracuje. I, że tak naprawdę przebywamy w sposób nielegalny na sali plenarnej. Ale na tym się skończyło. Tylko na tej informacji - podkreślił w rozmowie Trzaskowski. Zapowiedział, że posłowie opozycji, zarówno z PO, Nowoczesnej, jak i z PSL są na sali plenarnej i zostaną tam do wtorku (20 grudnia).

Protesty na ulicach oczami Mariusza Błaszczaka

Weekend w Warszawie zdominowały wydarzenia, które w ruch wprawiły obrady Sejmu w piątek (16 grudnia).

Minister Mariusz Błaszczak atakował w poniedziałek manifestujących i opozycję. Oskarżył ich od działanie, które nazwał "nocną zmianą", nawiązując do sytuacji z lat 90., gdy obalono rząd Józefa Oleksego.

- Nikomu nic się nie stało, a dzięki Telewizji Polskiej dziś mogliśmy zobaczyć, jakie prowokacje przygotowano - zaznaczył polityk PiS. Pytany o akty przemocy policji wobec protestujących, zapewniał, że to nieprawda.

- To było tak, że ci protestujący rzucali się pod koła samochodów wyjeżdżających z Sejmu. To była agresja ze strony tych, którzy chcieli doprowadzić do jakiejś tragedii. Policja musi zapewnić bezpieczeństwo wszystkim i policja się z tego obowiązku wywiązała - mówił Błaszczak.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (3)

Do artykułu: Sejm: Opozycja wciąż protestuje. Petru nie widzi potrzeby zostawania do Wigilii

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!