Sejm. Kosiniak-Kamysz o sporze PiS, PO, Nowoczesna: Polityka potrzebuje resetu

• Sytuacja w Sejmie wymaga rozwiązania, a 11 stycznia coraz bliżej. Lider PSL ocenił, że polskiej polityce potrzeba resetu.
• Odwołując się do swoich doświadczeń zawodowych, Władysław Kosiniak- Kamysz (lekarz z zawodu) przypomniał, że o pacjenta walczy się do końca. Tak też chce walczyć o kompromis w Sejmie.
• Kosiniak-Kamysz domaga się wyjaśnień w sprawie faktur wystawianych KOD przez firmę Mateusza Kijowskiego.

Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego przekonuje strony sporu w Sejmie do rozmowy. Tym bardziej, że 11 stycznia coraz bliżej. Polityk diagnozował sytuację polityczną w czwartek (5 grudnia).

- Nikomu korona z głowy nie spadnie, jeśli spojrzy krytycznie na to, co robi - mówił w rozmowie politycznej radia RMF FM Władysław Kosiniak-Kamysz. - Ten konflikt pokazuje, że polska polityka potrzebuje resetu. Politycy żyją swoim małym życiem na Wiejskiej i pomijają, nie dostrzegają problemów Polaków.

Przypomniał, że w gminach podopolskich trwa głodowy protest mieszkańców, którzy nie chcą włączenia ich gmin do administracyjnych granic Opola. Polityk przekonywał, że to są realne problemy, o których politycy zapominają.

Z perspektywy lekarza

Władysław Kosiniak-Kamysz jest z wykształcenia i zawodu medykiem. Odwołał się do tego doświadczenia tłumacząc jak doszło do trwającego kryzysu w Sejmie.

- Jako lekarz mam nadal nadzieję - powiedział. - W tym zawodzie tak jest, że pacjenta ratuje się nawet jak szanse są nikłe - a tak można ocenić możliwości kompromisu. PSL, podobnie jak działacze Kukiz'15 proponują siłom PiS i opozycji, by zaczęto rozmawiać.

Czytaj: Wywiad z politykiem PSL, Markiem Sawickim

- Brakuje stabilizatora w Sejmie - podkreślił Kosiniak-Kamysz. - Blokowaliśmy liberalne zapędy Platformy Obywatelskiej (gdy byliśmy z nią w koalicji), a teraz nikt nie blokuje zapędów PiS - kończył polityk.

Osobiste problemy opozycji

Rozmowa zahaczyła również o wątek ważnych postaci opozycyjnej sceny: Mateusza Kijowskiego i Ryszarda Petru.

Mateusz Kijowski znalazł się w trudnej sytuacji, po tym jak w mediach opublikowano zarobki jego firmy. Faktury dotyczył usług świadczonych dla Komitetu Obrony Demokracji (KOD), któremu Kijowski przewodniczy.