• W internecie przypominano wypowiedzi czołowych polityków dzisiejszej opozycji, którzy krytykowali przed laty protesty pod Sejmem.
• Takie słowa przypomniano Ewie Kopacz, Bronisławowi Komorowskiemu czy byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Ostatni w 2012 roku doradzał PO-PSL, by siłowo rozprawić się z pikietą związkowców.
• Dzisiaj ci politycy bronią weekendowego protestu pod Sejmem, w czasie którego musiała interweniować policja.
Poseł Piotr Uściński (PiS) zdecydował się poszukać w archiwach wypowiedzi polityków dzisiejszej opozycji. W ramach swojego poszukiwania udało mu się "odkopać" m.in. wypowiedz Bronisława Komorowskiego, która w świetle grudniowej sytuacji nabiera nowego wydźwięku.
- Po raz pierwszy się zdarzyło, że w moim przekonaniu przekraczając prawo organizatorzy demonstracji ostentacyjnie zablokowali jeden z istotnych elementów państwa polskiego - mówił w przypominanej przez Uścińskiego wypowiedzi Komorowski. - To jest przekroczeniem normalnej, zdrowej zasady prawa do demonstracji. Można demonstrować, ale w zgodzie z przepisami prawa i bez anarchizowania życia publicznego.
Z kolei Ewa Kopacz 27 listopada 2014 roku, przed wyborami samorządowymi mówiła:
- Władzy w Polsce nie można przejąć na ulicy, a jedynie przy urnie wyborczej! Każdy ma tyle władzy, ile przyznali mu obywatele, a nie tyle, ile przyznaje sobie sam.
Obecnie broni stanowiska, które popierane było w weekend (16 i 17 grudnia) właśnie na ulicy.
Znaleziono też wypowiedź Lecha Wałęsy, która padła w maju 2012 roku, gdy u władzy był Donald Tusk i koalicja PO-PSL. Wałęsa mówił o protestach związkowców.
- Użyłbym siły, bo i oni użyli siły - powiedział Wałęsa, uzasadniając dlaczego ówcześni rządzący powinni nie bać się wysłać do akcji policji. W 2012 roku związki zawodowe pikietowały Sejm. - Prawo do demonstracji tak, ale nie dla łamania prawa.
W piątek (16 grudnia) posłowie opuszczający Sejm, po spotkaniu parlamentu, nie mogli wyjechać, bo protest na Wiejskiej zorganizowali zwolennicy opozycji. Ewa Kopacz i inni politycy opozycji usuwanie przez policję protestujących uznali za atak na pokojową manifestację.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sejm: Komorowski, Kopacz i Wałęsa kiedyś mówili co innego o protestach na ulicy