Sejm: Komorowski, Kopacz i Wałęsa kiedyś mówili co innego o protestach na ulicy

Sejm: Komorowski, Kopacz i Wałęsa kiedyś mówili co innego o protestach na ulicy
Bronisław Komorowski czy Ewa Kopacz w przeszłości mówili co innego o protestach ulicznych, niż to co mówią teraz. (fot.:PO/flickr.com/CC BY-SA 2.0)

• W internecie przypominano wypowiedzi czołowych polityków dzisiejszej opozycji, którzy krytykowali przed laty protesty pod Sejmem.
• Takie słowa przypomniano Ewie Kopacz, Bronisławowi Komorowskiemu czy byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Ostatni w 2012 roku doradzał PO-PSL, by siłowo rozprawić się z pikietą związkowców.
• Dzisiaj ci politycy bronią weekendowego protestu pod Sejmem, w czasie którego musiała interweniować policja.

Poseł Piotr Uściński (PiS) zdecydował się poszukać w archiwach wypowiedzi polityków dzisiejszej opozycji. W ramach swojego poszukiwania udało mu się "odkopać" m.in. wypowiedz Bronisława Komorowskiego, która w świetle grudniowej sytuacji nabiera nowego wydźwięku.

- Po raz pierwszy się zdarzyło, że w moim przekonaniu przekraczając prawo organizatorzy demonstracji ostentacyjnie zablokowali jeden z istotnych elementów państwa polskiego - mówił w przypominanej przez Uścińskiego wypowiedzi Komorowski. - To jest przekroczeniem normalnej, zdrowej zasady prawa do demonstracji. Można demonstrować, ale w zgodzie z przepisami prawa i bez anarchizowania życia publicznego.

 

 

Z kolei Ewa Kopacz 27 listopada 2014 roku, przed wyborami samorządowymi mówiła:

- Władzy w Polsce nie można przejąć na ulicy, a jedynie przy urnie wyborczej! Każdy ma tyle władzy, ile przyznali mu obywatele, a nie tyle, ile przyznaje sobie sam.

Obecnie broni stanowiska, które popierane było w weekend (16 i 17 grudnia) właśnie na ulicy.

Znaleziono też wypowiedź Lecha Wałęsy, która padła w maju 2012 roku, gdy u władzy był Donald Tusk i koalicja PO-PSL. Wałęsa mówił o protestach związkowców.

- Użyłbym siły, bo i oni użyli siły - powiedział Wałęsa, uzasadniając dlaczego ówcześni rządzący powinni nie bać się wysłać do akcji policji. W 2012 roku związki zawodowe pikietowały Sejm. - Prawo do demonstracji tak, ale nie dla łamania prawa.

W piątek (16 grudnia) posłowie opuszczający Sejm, po spotkaniu parlamentu, nie mogli wyjechać, bo protest na Wiejskiej zorganizowali zwolennicy opozycji. Ewa Kopacz i inni politycy opozycji usuwanie przez policję protestujących uznali za atak na pokojową manifestację.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Sejm: Komorowski, Kopacz i Wałęsa kiedyś mówili co innego o protestach na ulicy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!