Samorząd. Kosiniak-Kamysz: PiS obawia się, że przegra w uczciwej walce

Samorząd. Kosiniak-Kamysz: PiS obawia się, że przegra w uczciwej walce
Lider PSL widzi zmianę NFZ na Urzędy Zdrowia jako kosmetyczną. Ostrzega przed koniecznym podniesieniem podatków. (fot.:twitter.com/nowePSL/media)

• PSL stanowczo sprzeciwia się dwykadencyjności w samorządzie, zwłaszcza jeśli pomysł PiS ma być ograniczeniem prawa wyboru na stanowiska wstecz.
• - Samorządowcy mówią nam o tym, że okrojono ich kompetencje w ostatnim roku - mówił poseł PSL, lider formacji Władysław Kosiniak-Kamysz.
• Dla polityka ruchu ludowego pomysł Jarosława Kaczyńskiego jest niekonstytucyjny, a już na pewno musi przybrać postać ustawy, by go realnie ocenić.
• Komentując sytuację wokół reformy służby zdrowia, Kosiniak-Kamysz ocenił, że w budżecie NFZ jest za mało pieniędzy. Nawet jeśli przerzuci się go do budżetu kraju, będzie potrzebna podwyżka podatków.

Lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz był gościem porannej rozmowy politycznej w Polskim Radiu. Na antenie Programu Pierwszego zapowiedział, że PSL nie wyraża zgody na ostatnie pomysły zaproponowane przez Jarosława Kaczyńskiego i Konstantego Radziwiłła. Wywiad emitowano 23 stycznia.

- Dobrze czujemy samorząd - mówił o PSL lider formacji. - Samorządowcy mówią nam o tym, że okrojono ich kompetencje w ostatnim roku, zwłaszcza na poziomie województwa.

Kosiniak- Kamysz podkreślał, że nowa propozycja Jarosława Kaczyńskiego może bardzo utrudnić i ograniczyć pracę w samorządach, w powiatach i gminach. - Zmiany (proponowane przez PiS) rodzą nową rzeczywistość, w tym zwłaszcza inicjatywa ograniczenia kadencji z prawem działającym wstecz - dookreślił Kosiniak-Kamysz. Polityk zaakcentował, że tak rozumie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma jeszcze projektu ustawy ze strony PiS.

Źle dobierane słowa?

Co zainteresowało Kosiniaka-Kamysza, to fakt, że używa się określeń "sitwa", czy "układ" do opisywania sytuacji w samorządach. W przypadku większości gmin i powiatów trzeba uzyskać 50 proc. poparcia, by rządzić lokalną społecznością.

- Są drugie tury, w których dziesiątki i setki osób, decydują - zaznaczał lider PSL. - (Propozycje PiS) to ograniczenie roli suwerena, szczególnie jeśli proponuje się rozwiązanie "do tyłu" - to o ograniczeniu kadencji. -  Zmniejszy się pulę  osób, które mogą startować.

Czytaj: Czy PiS nadużywa władzy?

Dla PSL ważne jest, że wiele osób piastujących funkcje w samorządach, to politycy lokalni, bezpartyjni. Dopiero po nich pojawia się duża grupa działaczy PSL. - Może PiS się obawia, że przegra w uczciwej walce - ocenił polityk PSL pytany w Polskim Radiu.

- Musimy zobaczyć, jak ta ustawa będzie wyglądać - dokończył, choć jednocześnie zaakcentował, ze dla PSL ograniczenie kadencyjności wstecz jest niezgodne z Konstytucją.

Propozycje Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński zaproponował w połowie stycznia, by wybory samorządowe w 2018 roku odbyły się na zasadach nowej ordynacji wyborczej. W której podkreślił, że muszą się znaleźć trzy postulaty, po pierwsze wspomniana dwukadencyjność. Opozycja twierdzi, że tą propozycją PiS chce pozbawić możliwości startu wiele osób, które na poziomie lokalnym sprawują urzędy. Po drugie przeźroczyste urny, które, co ciekawe, już obowiązują w polskich wyborach, i po trzecie monitoring komisji wyborczych.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Samorząd. Kosiniak-Kamysz: PiS obawia się, że przegra w uczciwej walce

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!