• Polityk klubu Kukiz'15 Jerzy Jachnik w piątek (24 lutego) podzielił się z opinią publiczną kazusem z 2009 roku. W orzeczeniu sądowym w swojej sprawie najpierw zmieniono mu nazwisko, później zrobiono oskarżonym, a na koniec stał się kobietą.
• Przekonywał, że przytoczona sytuacja pokazuje niekompetencję sędziów. Orzekało ich trzech, a mimo to doszło do skandalicznego obchodzenia się z dokumentami procesowymi.
W piątek (24 lutego) poseł Jerzy Jachnik (Kukiz'15) jako kolejny postanowił skrytykować polski wymiar sprawiedliwości. Wraz z propozycjami Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczącymi zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS), w mediach pojawiają się kuriozalne przykłady z polskiej praktyki orzeczniczej.
- Pozwoliłem sobie przynieść taki "kwiatek" - pokazywał na antenie "TVP Info" poseł. - To orzeczenie w mojej sprawie z 2009 roku. Przewodniczącym w składzie orzekającym był pan Piotr Hofmański - zdradził Jachnik dodając, że pod dokumentem podpisanych było trzech sędziów. Hofmański jest prawnikiem z dużym dorobkiem. Do 2015 roku orzekał jako sędzia Sądu Najwyższego w Izbie Karnej, od grudnia 2014 roku orzeka w składzie Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.
Orzeczenie, o którym wspomina poseł, dotyczy oskarżenia z art. 231 Kodeksu karnego. To prawo karzące za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Z obecnego posła zrobiono kobietę?
- Nigdy funkcjonariuszem nie byłem - powiedział poseł o sprawie sprzed 8 lat. - W tej sprawie byłem pokrzywdzonym, nie oskarżonym a na końcu zostałem kobietą - stwierdził poseł. Co było kuriozalne. - Pokażę i to nie literówka. W uzasadnieniu zmieniono mi nazwisko, a potem w jednej z dalszych części jest napisane "oskarżona".
Tym przykładem poseł chciał unaocznić problemy z procedowaniem w polskich sądach. Ocenił, że nie mogło dojść do błędu, bo ilość nieprawidłowości w pokazanym uzasadnieniu była zbyt duża.
Czytaj: Klub Kukiz'15 stracił dwie posłanki
- W zeszłym roku na Komisji sprawiedliwości pytałem panią prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdor czy takie "kwiatki" to pomyłka - zdradził poseł. - To kopiowanie postanowień. Robi to pewnie jakaś asystentka, czy sekretarka. Łączy się dwa orzeczenia, nie zmienia się nawet danych a to jest orzeczenie wydane przez trzech sędziów. Czyli pomyliło się trzech, w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej - zakpił ostatecznie poseł.
Gersdorf pod krytyką
Wspomniana prezes Sądu Najwyższego w piątek (24 lutego) doczekała się krytyki za słowa, które wypowiedziała dla portalu Onet.pl. Sędzia mówiła o znowelizowanej ustawie, która zmusza sędziów do publikacji informacji o majątku:
- Przeciętny radca prawny zarabia więcej, niż sędzia sądu rejonowego. 7 tys. to straszne pieniądze? Na tym szczeblu 70 proc. nominacji to kobiety. Zarobki nie są wystarczające, by mężczyźni podejmowali ten zawód. Nieco lepiej jest w sądach okręgowych, ale za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji. A co jest na samym szczycie? - wielu uznało słowa o 10 tysiącach za niedopuszczalne.
Krytykę sędzi w piątek podnosił też Jarosław Gowin.
W sieci można było przeczytać też więcej głosów krytycznych.
- Za 10 tys to można dobrze żyć na prowincji - pisał na Twitterze dziennikarz Cezary Gmyz. - 6 tys. dla idioty i złodzieja Bieńkowskiej niczego nie nauczyło - dodał.
To o fragmencie z podsłuchanej rozmowy w ramach tzw. afery podsłuchowej, w której była minister i polityk PO Elżbieta Bieńkowska (obecna komisarz w Komisji Europejskiej) mówiła o skandalicznie niskim wynagrodzeniu w wysokości 6 tysięcy złotych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sądy: Poseł Jerzy Jachnik opowiada o tym, jak "został kobietą"