Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej otrzymują kilkunastostronicowe, jednobrzmiące pisma od prokuratury z podaniem m.in. motywów ekshumacji ich bliskich i danymi zespołu biegłych, także z zagranicy, którzy będą prowadzili badania.
"W piśmie jest powiedziane, że mają być przeprowadzone ekshumacje, powołuje się zespół biegłych i te czynności mają być wykonane bez żadnych terminów, pewnie niezwłocznie, jak zawsze" - powiedział jeden z pełnomocników proszący o zachowanie anonimowości. Prawnik zastrzegł, że nie wolno mu powiedzieć nic więcej, bo popełniłby przestępstwo ujawnienia informacji ze śledztwa.
Według ustaleń zespół biegłych będzie składał się z 14 osób, z czego cztery są z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jeden jest z placówki w Coimbra w Portugalii, specjalista z Leicester (Wielka Brytania) oraz naukowiec z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina. Badania ekshumowanych zwłok będą dokonywane w zakładach medycyny sądowej w Krakowie, Lublinie i Warszawie.
Nie ma podanych terminów ekshumacji, które będą określone "odrębnym postanowieniem".
Izabella Sariusz-Skąpska, której pismo przekazali ubrani po cywilnemu żandarmi podczas jej telefonicznej rozmowy, powiedziała, że w dokumencie jest mowa, iż ciało jej ojca może się znajdować w dyspozycji biegłych nawet przez cztery miesiące. "Jest tam podane, do czego miałyby służyć te dowody, bo ciała naszych bliskich są teraz dowodami w śledztwie" - podkreśliła Sariusz-Skąpska. Powtórzyła, że nie zgadza się na ekshumację ojca i zamierza podjąć działania prawne w tej sprawie.
Czytaj też: To już pewne. Będą ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Jako pierwsza para prezydencka?
"Nikt, kto pamięta atmosferę z kwietnia 2010 r., nie wyobraża sobie, by wtedy ktoś mógł nakazać wstrzymanie pogrzebów, bo potrzebne są badania zwłok" - dodała Sariusz-Skąpska, odnosząc się do twierdzeń, że błędem było niewykonanie sekcji po powrocie ciał z Rosji. Dodała też, że nie ma wątpliwości, kogo pochowała.
Otrzymanie pisma potwierdziła też Małgorzata Rybicka - wdowa po pośle PO Arkadiuszu Rybickim. Pismo dostarczyła jej w środę Żandarmeria Wojskowa. Dodała, że za radą swego prawnika, nie chce podawać szczegółów pisma. Poinformowała tylko, że wymieniono w nim nazwiska osób, których ciała mają zostać ekshumowane (w tym A. Rybickiego), a także nazwiska ekspertów, którzy mają być zaangażowani w badania.
Rybicka dodała, że w piśmie zamieszczono również przyczyny, dla których - zdaniem prokuratury - ekshumacje mają zostać przeprowadzone. "Nie podano natomiast daty ewentualnej ekshumacji" - zaznaczyła, przypominając, że ona sama jest przeciwna ekshumowaniu ciała męża.
Pismo dostała też wdowa po szefie MON Jerzym Szmajdzińskim, która w 2010 r. zdecydowała się na spopielenie jego zwłok (w sumie skremowano 4 ofiary katastrofy). Otrzymała ona tę informację, jak każde inne pismo procesowe kierowane do wszystkich pokrzywdzonych w śledztwie.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej dostają pisma ws. ekshumacji