• Po słowach poseł Barbary Bubuli (PiS) o możliwym odbieraniu właścicielom gazet Nowoczesna podniosła alarm.
• - To niebezpieczny precedens, dotyczący rynku lokalnego mediów - mówił we wtorek (21 lutego) w Sejmie poseł Grzegorz Furgo.
• Nowoczesna ocenia, że PiS chce zawłaszczyć media lokalne dla dobra partii i dla przygotowania się na wybory samorządowe.
Po tym, jak w wywiadzie dla internetowego portalu o mediach WirtualneMedia.pl, poseł PiS Barbara Bubula zasugerowała, że można użyć innych niż rynkowe mechanizmów dla repolonizacji mediów, zawrzało. Przypominamy cytat z poseł większości:
- Trzeba zdać sobie sprawę, że jest to decyzja o charakterze strategicznym - mówiła o sytuacji na rynku mediów, w publikowanym we wtorek (21 lutego) wywiadzie, Bubula. - Nie ma na co czekać. Nie chcę i nie mogę o tym mówić bliżej. Ale podkreślam, że jeśli trzeba, znajdzie się sposób na rozbijanie monopolu zagranicznych grup medialnych, np. na odbieranie im gazet.
Grzegorz Furgo
Takie wypowiedzi skrytykowali, tego samego dnia, politycy opozycji.
- O tym jak PiS dba o niezależność mediów mogliśmy się przekonać w grudniu - zaczynał wystąpienie przy stolikach dziennikarskich w Sejmie poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo. Odnosił się do próby zmiany regulacji pracy sprawozdawców sejmowych z końca ubiegłego roku. - Byliśmy świadkami próby wyprowadzenia niezależnych mediów z Sejmu. Dzisiaj mamy etap drugi, poważniejszy. To przyspieszenie w pracy legislacyjnej nad tzw. ustawą repolonizacyjną.
Nowoczesna boi się, że projekt ustawy może zostać pokazany "lada moment", a poseł Furgo akcentował, że wie o dwóch zespołach pracujących nad zmianami w prawie o mediach. Pierwszy ma działać w Sejmie w klubie PiS - jego członkiem jest właśnie, wspomniana już poseł Bubula, a drugi to zespół pod kierownictwem wiceministra kultury Jarosława Sellina.
Pomysł odbierania tytułów zagranicznym właścicielom Furgo ocenił krótko:
- To niebezpieczny precedens, dotyczący rynku lokalnego mediów. Jest on bardzo potrzebny PiS do wyborów samorządowych - Nowoczesna, podobnie jak PO, liczy się ze scenariuszem przyspieszenia wyborów w polskich gminach i powiatach. - Ten czas PiS już odlicza - ostrzegał opozycyjny polityk.
- Będzie robiona ustawa, by dobrać się do legalnie działających biznesów - konkludował polityk, wracając do ustawy zapowiedzianej przez Bubulę.
Media w rękach zagranicy, to dobrze brzmi
Sytuacja na rynku medialnym w Polsce rzeczywiście jest zdominowana przez kapitał zagraniczny, ale jak zauważył Furgo, to pochodna sytuacji z lat 90. XX wieku. Po zmianach systemu i przeniesieniu gospodarki z socjalizmu na kapitalizm zabrakło funduszy na zachowanie mediów lokalnych. By tę sprawę odratować zaproszono kapitał zagraniczny. Dla posła opozycji bez kapitału zachodniego (w tym niemieckiego) w latach 90. rynek lokalny mediów Polsce by nie istniał.
Dwa słowa o tym mówiła też towarzysząca posłowi Marta Golbik:
- Pis nie jest zainteresowane tym, czy media będą w rekach polskich, czy też niemieckich, czy węgierskich. PiS chce by były zależne od partii rządzącej. Proszę zauważyć jak funkcjonują media w innych krajach - tu padły przykłady Niemiec i Francji. - Wolność słowa jest wartością nadrzędną. Partia rządząca chce ją zablokować. Znieść kontrolę mediów nad władzą i polityką.
Golbik mówiła, że nośne jest hasło "media w rekach zagranicy", gdy PiS realnie chce podporządkowana sobie mediów. Poseł akcentowała, że teraz media lokalne to już za mało i trzeba jeszcze kontrolować internet - medium ludzi młodych. Obawia się kolejnych ruchów w tym zakresie.
Nowoczesna liczy, że dziennikarze nie będą bierni.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Repolonizacja mediów. Nowoczesna wie o dwóch zespołach PiS pracujących nad prawem o mediach