Rejestr pedofilów na sejmowej komisji sprawiedliwości

Rejestr pedofilów na sejmowej komisji sprawiedliwości
Projekt zakłada powstanie na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym. (fot.:pixabay.com)

Sejmowa komisja sprawiedliwości przyjęła we wtorek (15marca) rządowy projekt przewidujący utworzenie rejestru przestępców seksualnych, w tym pedofilów. Sejm ma się zająć projektem na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.

Za całym projektem ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym zagłosowano przy braku posłów przeciwnych i wstrzymujących się.

Rząd przyjął projekt pod koniec ub.r. Resort sprawiedliwości, który go przygotował, uzasadniał, że dziś państwo potrzebuje nowych, prewencyjnych narzędzi do walki z pedofilią. Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki podkreślał, że średnio co drugi dzień łapany jest pedofil.

- Troska i empatia - tak, ale wobec dzieci, a nie wobec pedofilów - mówił.

Projekt zakłada powstanie na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym, do którego trafiałyby dane osób prawomocnie skazanych za przestępstwa przeciw wolności seksualnej.

Przeczytaj: Główne punkty obrad Sejmu przewidziane na 16 marca

Składałby się on z dwóch części: rejestru z dostępem ograniczonym i rejestru publicznego, do którego dostęp będzie powszechny i bez ograniczeń. Prawo dostępu do rejestru ograniczonego - gdzie będą szczegółowe dane o skazanych, w tym fotografia, miejsce zameldowania i faktyczny adres pobytu - będą miały m.in.: sądy, prokuratorzy, policja, ABW, Służba Celna, CBA, organy administracji rządowej i samorządowej.

Druga - powszechnie dostępna część - dotyczyłaby danych tych skazanych, którzy popełnili swój czyn wobec nieletnich ze szczególnym okrucieństwem lub działali w recydywie. W tym przypadku nie byłyby podawane tak szczegółowe dane, jak np. adres, a jedynie nazwa miejscowości, w której skazany przebywa.

Sprawcy figurowaliby w rejestrze aż do zatarcia skazania, ułaskawienia czy amnestii. W szczególnie uzasadnionych przypadkach sąd mógłby orzec, że dane skazanego nie trafią do rejestru. Te przypadki to: ochrona życia prywatnego lub inny ważny interes prywatny pokrzywdzonego albo jego osób najbliższych, zwłaszcza dobro małoletniego pokrzywdzonego. Sąd nie kierowałby też danych do rejestru, jeśli uznałby, że spowodowałoby to niewspółmiernie surowe skutki dla skazanego.

Przeczytaj: Rząd zaostrza kurs w sprawie polityki klimatycznej

W styczniu wszystkie kluby opowiedziały się w Sejmie za dalszymi pracami nad projektem. Opozycja zapowiedziała złożenie poprawek. Pozytywnie o projekcie mówił Rzecznik Praw Dziecka. Projekt trafił do sejmowej podkomisji.

We wtorek komisja sprawiedliwości przyjęła sprawozdanie podkomisji. Komisja wprowadziła m.in. poprawkę, by w rejestrze o dostępie ograniczonym był podawany wiek małoletniego w chwili popełnienia wobec niego przestępstwa. Według PiS pozwoli to policji na szybsze typowanie potencjalnych sprawców takich czynów i usprawni ich "wyszukiwanie przesiewowe".

Odrzucono poprawki PO i Nowoczesnej; będą one ponowione jako wnioski mniejszości. PO chciała m.in. skreślenia z ustawy rejestru publicznego jako ingerującego w prawa jednostki i niebezpiecznego dla ofiar przestępstw. Zofia Czernow (PO) mówiła, że 90 proc. przestępstw seksualnych dokonuje się wśród osób bliskich, a wtedy jawny rejestr powodowałby stygmatyzację ofiar. Podobne zastrzeżenia miał RPO.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rejestr pedofilów na sejmowej komisji sprawiedliwości

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!