• Minister Anna Zalewska zamierza utworzyć zespół do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty przy ministrze edukacji.
• Zespół ma być złożony ze związków zawodowych, przedstawicieli ministerstwa oraz samorządów.
• Będąc najbliżej codziennego życia mieszkańców naszych gmin, czujemy się odpowiedzialni za to co i jak robią - mówi Krzysztof Iwaniuk, wiceprzewodniczący ZGW RP, wójt gminy Terespol.
• Reforma z jednej strony generuje dodatkowe, ukryte przez MEN, koszty, a z drugiej wprowadza sporo zamieszania - dodaje.

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska zaprosiła do udziału w pracach zespołu reprezentatywne organizacje związkowe zrzeszające nauczycieli oraz ogólnopolskie organizacje jednostek samorządu terytorialnego biorące udział w pracach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Po dotychczasowych problemach tej współpracy to dobra wiadomość.

– Od kiedy zaczęły się problemy z włączeniem samorządowców do Krajowej Rady Dialogu oraz utworzeniem „stolika oświatowego" przekonywaliśmy, że będąc najbliżej codziennego życia mieszkańców naszych gmin, czujemy się odpowiedzialni za to co i jak robią - mówi Krzysztof Iwaniuk, wiceprzewodniczący ZGW RP, wójt gminy Terespol.

Jak dodaje samorządy protestowały, kiedy zbywano je nieustannie z słusznymi wnioskami lub odsyłano „na później”.

Czytaj też: Zalewska: Reformy edukacji nie należy opóźniać. To jest najlepszy moment na wdrożenie zmian

- Opędzano się od nas, jakbyśmy byli nieudacznikami i leniami. Dlatego z zadowoleniem przyjęliśmy zapowiedź minister Zalewskiej o wspólnej debacie. Głosy o konieczności pilnego spotkania z minister Zalewską padały także podczas naszego sobotniego (8 października) spotkania z samorządowcami regionu świętokrzyskiego w Morawicy. Martwiliśmy się bowiem, że będziemy później współwinni za nieudolne wprowadzanie reformy w gminach, bo jest już niemalże połowa października i wciąż mamy do czynienia jedynie z projektem ustawy o edukacji - wyjaśnia Iwaniuk.

Samorządowcy boją się, a ich obawy - jak wyjaśnia wójt - potwierdzają się podczas rozmów w regionach, że niezależnie od optymistycznych zapowiedzi jest wiele problemów technicznych i prawnych, jakie niesie tak duża i wszechstronna zmiana ustroju oświaty.

- Będzie bardzo trudno wykonać wszystko na czas. Wciąż znamy zaledwie projekty ustaw, a za 10 miesięcy mamy już mieć nowy system - wyjaśnia.

Tematem na jaki chcą rozmawiać samorządowcy i związkowcy z minister Anną Zalewską podczas debaty będzie cała reforma ustawy oświatowej.

To ona dopiero przysporzy nam kłopotów, jeżeli będzie wdrażana w takim tempie. W dyskusji samorządowcy podkreślali, że nie będą w stanie zrobić pewnych rzeczy, nie dlatego, że nie chcą, tylko ze względu na zbyt duże tempo. Nie ma np. czasu na odwołania od wielu decyzji, nie mówiąc już o finansowaniu tak wielu zmian - wymienia Iwaniuk.

- Co jednak najważniejsze, będziemy chcieli pokazać zagrożenia, które niesie reforma, w postaci degradacji terenów wiejskich. Tak już u nas jest, że prawo tworzy się przez pryzmat metropolii. Tymczasem polska prowincja funkcjonuje inaczej. Rzadko która gmina wiejska ma szkołę średnią. Podobnych problemów jest bardzo dużo, gdyż stopień ogólności reformy jest zbyt wielki - wyjaśnia.

Cały artykuł czytaj tutaj.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News