• MEN zarezerwował na likwidację gimnazjów 1 mld zł.
• Wciąż nie znamy szczegółów, na co konkretnie zostaną wydatkowane, ani czy wystarczą na wszystkie działania związane z wygaszaniem tych szkół.
• Samorządowcy obawiają się, że to oni będą musieli zapłacić za oświatową reformę.
• Rzetelne oszacowanie kosztów zmian w systemie edukacji możliwe jest jedynie w dialogu MEN z przedstawicielami korporacji samorządowych- twierdzi poseł Lech Sprawka, przewodniczący podkomisji stałej do spraw ekonomiki edukacji i nauki.
Minister edukacji deklaruje, że likwidacja gimnazjum w większości samorządów będzie niemal bezkosztowa. Tam gdzie to będzie konieczne, MEN wesprze samorządowców finansowo.
- Ostatnim warunkiem powodzenia reformy jest zapewnienie właściwego procesu finansowania tej zmiany, tak by nie odbyło się to kosztem nadmiernego obciążenia budżetów jednostek samorządu terytorialnego, szczególnie w gminach wiejskich, gdzie dochody nie są najwyższe, a oddziały w szkołach są niewielkie - mówi poseł Lech Sprawka.
Konieczny jest więc dialog resortu edukacji z przedstawicielami korporacji samorządowych.
- Po pierwsze po to, by rzetelnie oszacować skutki zmian i ewentualnie zastanowić się, jak najlepiej dystrybuować środki na oświatę. Koszty zmian będą różne, nawet w obrębie poszczególnych samorządów, na tym samym szczeblu. Gmina wiejska bowiem, gminie wiejskiej nierówna. Można to zobrazować na podstawie dwóch skrajnych przypadków, a przecież są jeszcze pośrednie - wyjaśnia poseł.
Jak twierdzi w gminie, w której powszechnym rozwiązaniem są zespoły szkół, w składzie: szkoła podstawowa i gimnazjum, reforma organizacyjnie będzie prosta.
- Wszystkie zespoły szkół przekształcą się w 8-klasowe szkoły podstawowe. Liczby oddziałów klas VII i VIII będą na podobnym poziomie jak w przypadku gimnazjum. W takim układzie koszty reformy nie będą zbyt duże - mówi Sprawka.
Inny model odnosi się w szczególności do tych gmin, gdzie samorządowcy skrupulatnie dostosowywali się do założeń reformy z 1999 r., prowadząc z reguły jedno gimnazjum i kilka szkół podstawowych, będących jak najbliżej domu uczniów. Jak wyjaśnia Sprawka jeśli będą chcieli we wszystkich szkołach podstawowych zorganizować klasę VII i VIII, to liczba nowych oddziałów znacznie przekroczy liczbę oddziałów klas I i II gimnazjów, z których te klasy powstaną.
- Tutaj koszty zmian będą bardzo wysokie, każdy oddział kosztuje ok. 200 tys. zł. w skali roku budżetowego. Przykład. W gminie Konopnica jest jedno gimnazjum trzyciągowe i pięć szkół podstawowych. W miejsce trzech oddziałów klas I gimnazjum, powstaje 5 oddziałów klas VII czyli blisko dwa razy więcej - wylicza poseł.
- Jeśli pomnożyć liczbę oddziałów przez koszty ich utworzenia, czyli 200 tys. zł, otrzymujemy już wcale nie bagatelną dla samorządów wiejskich sumę miliona zł. Poza tym, należy pamiętać, że kształcenie w szkołach podstawowych licząc na jednego ucznia jest droższe, niż w przypadku gimnazjum - dodaje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Reforma oświaty: Ile będzie kosztować i kto za nią zapłaci? Koszty mogą zaskoczyć