• - Dziwię się Sławomirowi Broniarzowi. Zmienia on swoją opinię o gimnazjach, jak chorągiewka - mówił o postawie szefa ZNP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
• Odpowiedzialny za politykę informacyjną Rady Ministrów przekonywał, że sytuacja z reformą edukacji to efekt rozmowy z Polakami i nie będzie zatrzymywana.
• ZNP przy poparciu opozycji, przygotowuje się do akcji protestacyjnej. Nawołuje do referendum dotyczącego reformy edukacji.
Rafał Bochenek, rzecznik rządu Beaty Szydło skomentował plany Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) i opozycji. W nadchodzącym czasie ma ruszyć szeroka akcja protestacyjna skierowana przeciw reformie edukacji.
- Rząd wprowadza oczekiwane zmiany - zapewnił na antenie Polskiego Radia Bochenek, przekonując, że nie ma powodów do tak ostrego ogniskowania sporu. - Dziwię się Sławomirowi Broniarzowi. Zmienia on swoją opinię o gimnazjach jak chorągiewka. Był przeciwnikiem, a teraz walczy o gimnazja - dodał.
Bochenek podkreślił, że propozycja MEN i minister Anny Zalewskiej ma zmienić edukację w Polsce tak, by system był bardziej responsywny i przystosowany do rynku pracy.
Opozycja łączy się z ZNP
ZNP chce w pierwszych miesiącach 2017 roku doprowadzić do bardzo szerokiej akcji protestacyjnej w szkołach. Chce do niej zaangażować nie tylko nauczycieli, ale i rodziców. Cieszy się poparciem środowisk opozycji (PO, Nowoczesna, siły pozaparlamentarne).
Sławomir Broniarz zapowiada, że kolejnym krokiem będzie walka o referendum w sprawie edukacji.
- Rozmawialiśmy i będziemy rozmawiać o ogólnonarodowym referendum - mówił w środę (4 grudnia). - Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że edukacja jest najważniejszą dziedziną życia społecznego, (...) motorem napędowym naszej gospodarki, (...) tym, co pozytywnie wyróżnia nas na tle ne tylko krajów europejskich, ale także krajów należących do OECD.
Dodał, że związek nie chce, by "nieprzemyślane decyzje, których jedynym powodem jest chciejstwo polityczne" zniszczyły polską edukację.
- Stąd też stanowisko ZNP jest następujące: chcemy zorganizować ogólnonarodowe referendum po to, żebyśmy pokazali - także przez tę dezaprobatę, poprzez wymiar statystyczny, poprzez zebranie miliona podpisów - że to nie jest sprawa tylko i wyłącznie nauczycieli, że to nie jest sprawa tylko i wyłącznie pracowników oświaty, że to nie jest sprawa tylko ZNP, ale że to jest sprawa, która powinna jednoczyć jak najszersze kręgi społeczne - zapewniał Broniarz.
Bochenka nie dziwi zaangażowanie opozycji. - Opozycja neguje wszystko, co rząd PiS chce wdrożyć - skomentował.
Reforma ma być przygotowana
- Te reformy są oparte o program dyskutowany z Polakami - dodał rzecznik rządu. - Spotykaliśmy się z ludźmi, rozmawialiśmy z ekspertami. Przez lata nie dostrzegano wielu oczekiwań społecznych co do tematu edukacji - zaznaczył.
W ocenie pytanego, badania opinii publicznej pokazały (w roku kampanii wyborczej 2015), że ponad 60 proc. Polaków chce likwidacji gimnazjów. Powołał się także na głosy środowiska akademickiego.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Reforma edukacji. Rafał Bochenek dziwi się postawie szefa ZNP