Najgorsze jest to, że my ciągle zmieniamy i reformujemy polskie szkolnictwo - to jest w ogóle wada Polska, że żadnych reform nie przeanalizujemy - ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
W piątek (1 września) wchodzi w życie reforma edukacji, która przywraca ośmioletnie szkoły podstawowe, czteroletnie licea ogólnokształcące oraz pięcioletnie technika. Gimnazja mają być - zgodnie z nowymi przepisami - stopniowo likwidowane. Przeciwko zmianom protestowała m.in. PO, a także Związek nauczycielstwa Polskiego. Nowy rok szkolny 2017/2018 rozpocznie się w poniedziałek (4 września).
"Do tej pory dzieci wiejskie szybciej awansowały do szkół lepiej wyposażonych, mających sale gimnastyczne i dostęp do różnego rodzaju akcesoriów komputerowych, sprzętu. Obecnie później tam trafią" - mówił w piątek w Zakopanem prezes PSL.
Jak podkreślił ośmioklasowa podstawówka opóźni możliwość rozwoju edukacyjnego wiejskich dzieci. Zwrócił też uwagę, że nie wszyscy nauczyciele mogę liczyć na pracę lub na pracę w dotychczasowym wymiarze godzin. "Rozumiem, że to powrót sentymentalny do ośmioklasowej podstawki, ale na takich sentymentach nie da się budować przyszłości" - podkreślił.
Czytaj też: Podstawowe założenia funkcjonowania gimnazjów nie zostały spełnione
Kosiniak-Kamysz ocenił, że reformy szkolnictwa powinno robić się w oparciu o fakty i dowody.
"Fakty i dowody wskazywały na to, że edukacyjna zmiana z 1999 r. przyniosła efekt w postaci choćby różnego rodzaju analiz i testów, które zdawała nasza młodzież i wypadała w nich bardzo dobrze w Europie. Najgorsze jest to, że my ciągle zmieniamy i reformujemy polskie szkolnictwo - to jest w ogóle wada Polska, że żadnych reform nie przeanalizujemy" - mówił.
Szef PSL zwrócił uwagę, że Finlandia ciesząca się najwyższym poziomem szkolnictwa od 40 lat nie wprowadzała żadnych reform w tym obszarze.
Kosiniak-Kamysz życzył też nauczycielom, uczniom i rodzicom spokojnego nowego roku szkolnego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Reforma edukacji, Kosiniak-Kamysz: Ośmioklasowa podstawówka opóźni rozwóju edukacyjny wiejskich dzieci