• Rafał Trzaskowski przekonuje, że z Jarosławem Kaczyńskim może konkurować o Polskę tylko doświadczony polityk.
• Poseł PO przypomina, że informowanie koordynatorów partii odpowiedzialnych za kontakt z mediami jest niewygórowanym i standardowym poczynaniem w PO, którego należy przestrzegać.
• Polityk w rozmowie internetowej określił, że część opozycji jest naiwna, jeśli chce rozmawiać z PiS o kompromisie w kwestii Trybunału Konstytucyjnego.
W poniedziałkowym (13 czerwca), internetowym programie Tomasza Lisa, prowadzący dyskutował o sytuacji w Sejmie z politykiem PO, Rafałem Trzaskowskim. Poseł w rozmowie odnosił się do wymiany zdań z XX posiedzenia Sejmu, gdy Jarosław Kaczyński i Rafał Grupiński wymieniali się oskarżeniami.
- Uważam, że doświadczenie jest potrzebne i twarda skóra, by bić się o Polskę z Jarosławem Kaczyńskim - zaczynał swoją wypowiedź polityk. - W rozgrywce z nim, który nie boi się niczego i nie wyklucza żadnych ruchów na scenie politycznej, gra z pomocą kija bejsbolowego, potrzeba człowieka, który ma niebywałe doświadczenie.
Po czym odnosił się do słów premier Beaty Szydło. - Okazuje się, że nie jesteśmy patriotami, pracujemy na rzecz państw trzecich, współpracujemy z terrorystami. To oskarżenia po których trudno się pozbierać.
Trzaskowski nie ukrywał, że PO znalazła się w kręgu zainteresowania mediów, ze względu na ostatnie wydarzenia w partii. Przypomnijmy, mówi się o trwającym konflikcie między Grzegorzem Schetyną, a politykami tworzącymi dawne zaplecze Donalda Tuska. Częścią tego sporu miała być ostatnia "czystka" w łódzkich strykturach PO. Trzaskowski wyraził pogląd, że sprawa zaczęła się od zawieszenia Michała Kamińskiego w prawach członka klubu PO. Przypomniał, że powodem tego stanu rzeczy było nieporozumienie dotyczące obowiązków polityków Platformy informowania kiedy, i w jakich mediach się wypowiadają.
- Nasze obowiązki (dotyczące wystąpień medialnych - red.) nie są specjalnie wyśrubowane - mówił poseł. - Wysyłam SMS-a i nie boli mnie to. Mówię, że jestem tu i tu. To jest zrozumiałe. Chodzi o to, by ludzi odpowiedzialnych za nasza strategię medialną informować kto gdzie jest.
Rozmowa dotknęła też prób nawiązania przez inne partie opozycji (Nowoczesną wcześniej, teraz PSL) dialogu z PiS. Trzaskowski konkludował, że Jarosław Kaczyński nie chce kompromisu w konflikcie o Trybunał Konstytucyjny.
- Nasi partnerzy w opozycji czasami wykazują się pewnego rodzaju naiwnością. Jeśli Władysław Kosiniak-Kamysz myśli, że przez sygnały pojednawcze Kaczyński będzie go traktował poważnie... to będzie dokładnie odwrotnie - analizuje Trzaskowski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rafał Trzaskowski: Do politycznej rozgrywki z Kaczyńskim trzeba doświadczania