- Odpowiedź Platformy Obywatelskiej komisją na komisję w MON, to ścieżka donikąd - uważa Paweł Rabej, rzecznik prasowy Nowoczesnej.
- PO i PiS tkwią w przeszłości (w sprawie Smoleńska - przyp.red.). To wymaga od nich rozliczeń i szukania tego, który zawinił. Odpowiedź Platformy Obywatelskiej komisją na komisję w MON, to ścieżka donikąd - ocenił Paweł Rabiej, nowy rzecznik prasowy Nowoczesnej na antenie Polskiego Radia. PO w październiku powołała własny zespół ds. katastrofy smoleńskiej w Sejmie, który ma prostować informacje MON dotyczące Smoleńska.
Przypomnijmy, od dziewięciu miesięcy w MON pracuje zespół ekspertów pod kierownictwem Wiesława Biniedy, zajmujący się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej. Rabiej podkreślił, że donoszenie przez Antoniego Macierewicza, czy Witolda Waszczykowskiego o nowych, "sensacyjnych" materiałach dotyczących Smoleńska to gra.
- Nowoczesna zaapelowała o ujawnienie wszystkich materiałów - dodał Rabiej.
Zapytany o rewelacje, które w sprawie Smoleńska publikuje co pewien czas tygodnik "wSieci" Rabiej wyraził sceptycyzm. Wspomniany periodyk donosił, że polskie państwo nie zabiegało w 2010 roku o wyjaśnianie wypadku z 10 kwietnia, co więcej - dziękowało Rosji za budowanie nowych stosunków dyplomatycznych z RP.
- To publikacja prasowa oparta o źródła, a je można interpretować w różny sposób - mówił rzecznik Nowoczesnej w eterze. - Nie sądzę, że władze RP nie chciały rozwiązać i wyjaśnić tej sprawy. PiS podchodzi do tego bardzo wybiórczo - konkludował polityk.
Rabiej przypomniał, że 10 kwietnia i bezpośrednio po tym tragicznym wydarzeniu nikt nie był do końca pewny co się stało. Sytuacja zaskoczyła tak Polaków jak i Rosjan. - Testowano na żywym organizmie procedury, które nigdy nie miały być sprawdzane. Chaos musiał prowadzić do pewnych niedopatrzeń i przeinaczeń - mówił.
Najnowszą decyzją dotyczącą Smoleńska jest jesienna zapowiedź ekshumacji ofiar katastrofy, którą przeprowadzi polska prokuratura. Śledczy chcą otworzyć groby wszystkich osób, które zginęły na pokładzie TU-154M, co spotyka się z kategorycznym sprzeciwem części rodzin ofiar.
Stanowisko polskich władz, jak i prokuratury w sprawie ekshumacji jest bardzo kategoryczne. W ocenie Ministerstwa Sprawiedliwości, decyzji prokuratury nie można zaskarżyć, czy jej cofnąć, o ile śledczy sami tego nie zrobią. Postępowanie jest bowiem na etapie szukania dowodów, a w tym momencie procedury, priorytetem śledczych jest ustalenie przebiegu wydarzeń.