W piśmie skierowanym do opinii publicznej prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego (PTZ) wyraża ubolewanie, że w Komisji ds. reprywatyzacji, ani w jej otoczeniu, nie ma przedstawicieli samych spadkobierców działek znacjonalizowanych w okresie PRL.
W datowanym na koniec maja piśmie Polskie Towarzystwo Ziemiańskie (PTZ) zdecydowało się wystąpić z krytyką wobec Ministerstwa Sprawiedliwości i działającego przy nim ciała - Komisji rewizyjnej ds. reprywatyzacji.
PTZ uznaje słuszność idei, jaka przyświeca działaniu komisji wiceministra Patryka Jakiego, jednak za niedopuszczalne uznaje, że nie ma przy komisji organizacji zrzeszających spadkobierców właścicieli nieruchomości warszawskich.
- Stwierdzamy z ubolewaniem, że tym samym zostaliśmy potraktowani jako obywatele drugiej kategorii, nie mający prawa do obrony swojego mienia - pisze w oświadczeniu Marcin Konrad Schirmer, prezes zarządu PTZ. - Zwracamy uwagę, że potrzebne są rozwiązania systemowe, które uregulują kwestię roszczeń obywateli w sposób kompleksowy. Problem dotyczy nie tylko stolicy, a przedstawianie go jedynie w kontekście przestępczości jest ogromnym nadużyciem. Po II wojnie światowej władze komunistyczne wydały szereg aktów nacjonalizacyjnych, w wyniku których na terenie Polski swój majątek straciło wiele grup społecznych. Tylko powszechna ustawa reprywatyzacyjna, uchwalona przez Sejm, obejmująca swoim zasięgiem cały kraj, w sposób ostateczny zamknęłaby tę kwestię i wygasiłaby roszczenia obywateli - dodaje Schirmer.
W ocenie organizacji dalsze unikanie systemowego uregulowania problemów restytucji mienia jest działaniem na szkodę kraju i obywateli RP.
Towarzyszy temu ostrzeżeniu apel o podjęcie publicznej debaty o reprywatyzacji.
Działa Komisja Weryfikacyjna
Komisja Weryfikacyjna pod koniec maja zaczęła swoje prace od generalnej organizacji i wyznaczenia pierwszych harmonogramów posiedzeń. W jej składzie, oprócz Partyka Jakiego są: z ramienia PiS - Łukasz Kondratko, Marcin Horała, Jan Mosiński i Sebastian Kaleta. Opozycyjne siły Sejmu reprezentują: Adam Zieliński (Kukiz'15) i Robert Kropiwnicki (PO).
Nie obyło się bez kontrowersji w czasie jej powoływania. Poseł Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej nie został poparty przez większość PiS jako kandydat do komisji. Uznano, że będąc w komisji popadnie w konflikt interesów, jego bliscy są bowiem stroną w postępowaniu reprywatyzacyjnym.
Patryk Jaki poprosił opinię publiczną o 100 dni spokojnej pracy dla komisji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przy Komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji nie ma organizacji spadkobierców