Protest w Sejmie, Michał Kamiński: To nie jest sukces opozycji

Protest w Sejmie, Michał Kamiński: To nie jest sukces opozycji
Michał Kamiński opuścił PO w 2016 roku. Wcześniej, blisko 10 lat temu pracował dla PiS. (fot. youtube.com)

• Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów) nie jest zadowolony z efektów protestu w Sejmie. Ocenił, że sytuacja na opozycji poróżniła Grzegorza Schetynę i Ryszarda Petru.
• Jednocześnie ocenił, że wydarzenia w Sejmie "to pyrrusowe zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego". Buduje pychę lidera PiS.
• Poseł chce, by i jego karano, jeśli PiS zastosuje kroki prawne wobec protestujących.

Michał Kamiński, który w 2016 roku pokłócił się z Grzegorzem Schetyną i opuścił PO, ocenił, jakie efekty dało okupowanie sali sejmowej. Polityk w rozmowie radiowej w "TOK FM", w poniedziałek (16 stycznia) nie krył rozczarowania, że protest zakończył się tak a nie inaczej.

- Nic, co było do osiągnięcia, nie zostało osiągnięte - powiedział. - To nie jest sukces opozycji i trzeba sobie to jasno powiedzieć. Jednocześnie to pyrrusowe zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego. - Dla Kamińskiego sukces lidera PiS objawia się tym, że w jego wypowiedziach słychać narastającą pychę. 

To jak to z tą opozycją było?

Zdaniem Kamińskiego na całym zajściu skorzystał Ryszard Petru i jego posłowie. Powiedział wręcz, że Petru skłonieniem Kaczyńskiego do rozmowy (na spotkaniu z Marszałkiem Senatu) osiągnął swoje zamierzone cele.

- Sam fakt, że ten człowiek chciał usiąść do stołu z opozycją to był sukces - powiedział o Kaczyńskim Kamiński. - Schetyna chciał porobić dym… i co z tego dymu? Był wysiłek ludzi i jaki był plan? Zabrakło wizji!

Czytaj: Wicepremier jest pewny, że to nie ostatni kryzys w polityce

Protest zdaniem Kamińskiego był uzasadniony. Sam wchodził z opozycją na mównicę. - Miałem kłopoty zdrowotne, więc później nie mogłem uczestniczyć, ale jak będą karać, to też chcę być karany - podsumował oceny polityków PiS o możliwych konsekwencjach.

10 lat więzienia

O tym, że posłowie blokujący mównicę powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności mówili Mariusz Błaszczak, Jarosław Kaczyński czy Ryszard Terlecki.

Najdalej posunął się szef MSWiA, który ocenił, że za działanie posłów można by nawet pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej. 

- Myślę, że  wymiar sprawiedliwości zajmie się posłami, którzy łamią prawo - mówił Błaszczak w środę (11 stycznia) - Nie ulega żadnej wątpliwości, że uniemożliwianie marszałkowi wykonywania jego obowiązków jest przestępstwem przewidzianym w Kodeksie karnym, to art. 128 ust. 3, zagrożonym karą do 10 lat więzienia - przypomniał.

Czytaj: Kto odpowiada za kryzys w Sejmie? Odpowiadał polityk Kukiz'15

Błaszczak ocenił, że zwycięstwem dla wszystkich - dla Polski - było to, że Senat przyjął budżet państwa w ubiegłym tygodniu. Ustawa ta jest już podpisana przez prezydenta.

Poseł Michał Kamiński jest posłem Unii Europejskich Demokratów. To koło poselskie, które powstało z rozłamu PO, w którym wraz z Kamińskim PO opuszczali Jacek Protasiewicz, czy Stefan Niesiołowski.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Protest w Sejmie, Michał Kamiński: To nie jest sukces opozycji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!