Prawo o zgromadzeniach. Kempa: Sąd Najwyższy krytykuje dla krytyki

Prawo o zgromadzeniach. Kempa: Sąd Najwyższy krytykuje dla krytyki
Beata Kempa jest przekonana, że prezydent mimo obiekcji podejmie słuszną decyzję w sprawie ustawy o zgromadzeniach. (fot.:youtube.com)

• Słowa Sądu Najwyższego (SN) o prawie o zgromadzeniach Beata Kempa nazwała krytyką dla samej krytyki.
• Polityk PiS jest przekonana, że zapisy nowelizujące tę ustawę, usprawnią wyrażanie poglądów na wiecach i manifestacjach.
• W temacie warszawskiej reprywatyzacji polityk zaznaczyła, że odpowiedzią na całość trudności w tej sprawie jest propozycja komisji weryfikacyjnej Ministerstwa Sprawiedliwości.

Szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa (PiS) wyraziła zdanie o opublikowanej w poniedziałek (5 grudnia) opinii Sądu Najwyższego (SN). Sędziowie opublikowali list, który w mocnych słowach podsumował nowe prawo o zgromadzeniach. Padło w opinii SN m.in. stwierdzenie, że prawo proponowane przez większość to legislacja o cechach "ze stanu wojennego".

- To mocna opinia - powiedziała Kempa w wystąpieniu radiowym w Polskim Radiu, we wtorek (6 listopada). Po czym dodawała: - Zawsze mnie dziwią takie opinie SN. Nie zawierają propozycji konstruktywnych i można odnieść wrażenie, że to krytyka dla krytyki.

Demonstrować każdy może

Polityk dopytywana o tę ustawę oceniała, że procedowane w Sejmie prawo ułatwia a nie utrudnia demonstrowanie. We wtorek (6 grudnia) Senat miał na agendzie zaopiniowanie i prace nad propozycją noweli o zgromadzeniach.

Czytaj: Kempa podsumowała rok rządu PiS

- Jestem dumna, że żyjemy w wolnym kraju - mówiła Kempa wychodząc naprzeciw krytyki opozycji. PO i Nowoczesna (jak i wiele stowarzyszeń) ma poważne zastrzeżenia do ustawy o zgromadzeniach w jej proponowanej formie. Kempa kontynuowała. - Zgodnie z ustawą o demonstracjach dalej będą decydować samorządy. Natomiast pierwszeństwo dla tzw. zgromadzeń cyklicznych jest słuszne i rozwija prawa innych organizacji do demonstracji.

Polityk podkreślała, że nadrzędne w demonstrowaniu jest bezpieczeństwo i temu służy propozycja.

Gdy dopytano polityk o obiekcje prezydenta wobec prawa o zgromadzeniach, Kempa przypomniała, że Andrzej Duda miał wielomiesięczne doświadczenie w podobnej tematyce prawnej. Andrzej duda pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości w departamencie legislacyjno-prawnym, gdzie współpracował z Kempą.

- Naturalne, że prezydent też się przygląda - powiedziała polityk, jednocześnie nie wyraziła wątpliwości, by Andrzej Duda ustawy nie podpisał.

Reprywatyzacja w Warszawie

W rozmowie pojawił się też temat referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Tę inicjatywę zgłaszał Piotr Guział (Ruch Miejski w Warszawie), gdy nie udało się zebrać wymaganej liczby podpisów, działacz wyraził żal, że PiS nie pomogło mu w tym przedsięwzięciu.

- Jeśli chodzi o referendum, to było inicjatywą ruchu pana Guziała - mówiła poseł uciekając od jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego PiS nie chciało wspomóc zbiórki podpisów. - Nasze zdanie wyraziliśmy instrumentem jaki ma rząd, czyli projektem ustawy.

Czytaj: Kempa: Tusk powinien podsumować, co zrobił jako szef RE dla Polski

 

×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Prawo o zgromadzeniach. Kempa: Sąd Najwyższy krytykuje dla krytyki

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!