• Polskie służby w 2015 roku wystąpiły do korporacji internetowych blisko 3 000 razy z wnioskami o ujawnienie danych internautów.
• Szanse pozytywnego rozpatrzenia sprawy oscylują wokół 30 proc.
W środę (7 września) „Dziennik Gazeta Prawna” donosił o statystykach służb specjalnych za 2015 rok. Z tych danych dowiadujemy się, że w kontaktach z zagranicznymi korporacjami informatycznymi polskie służby nie mają się czym chwalić.
- Co trzeci wniosek o udostępnienie informacji o internautach z naszego kraju jest pozytywnie rozpatrywany przez technologicznych gigantów - pisze dziennik.
Tylko w 2015 roku polskie służby próbowały od koncernów informatycznych (zwłaszcza zza oceanu) uzyskać dane polskich użytkowników sieci 2,9 tys. razy.
DGP podkreśla, że nie jesteśmy tu traktowani specjalnie, bo służby znacznej części krajów mają podobne wyniki, ale w UE wynik Polski jest poniżej średniej.
Do głównych korporacji, które zarządzają danymi internetowymi należą: Amazon, Google i Facebook. Dalej w zestawieniu GeekWire z 2016 roku widnieją Tencent, Alibaba i Baidu (podmioty chińskie), a pierwszą stricte europejską firmą jest ODIGEO (hiszpańskie przedsiębiorstwo turystyczne).
GeekWire opracował swoje zestawienie w oparciu o wyniki finansowe powyższych firm, które zawierały informacje o zagregowanych bazach danych, jakimi dysponują opisane podmioty.
Polska krajem służb
W Polsce działa szereg podmiotów, agend rządowych uprawnionych do monitorowania sieci i dostępu do danych internautów. Są to: służby informacyjno-wywiadowcze w tym wywiad i kontrwywiad wojskowy oraz służby policyjno-prewencyjne (np. CBA, CBŚ, policja).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prawie 3 tys. próśb polskich służb o dane z Google i Facebooka. Skuteczność? Mała