Posłowie idą na walkę z nazwami propagującymi komunizm

Posłowie idą na walkę z nazwami propagującymi komunizm
Zniknąć mają m.in. nazwy ulic gloryfikujące bohaterów kojarzonych z ustrojem komunistycznym i innymi ustrojami totalitarnymi (fot. Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl)

• Do Sejmu wpłynął senacki projekt ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
• Zakłada on odgórną dekomunizację przestrzeni publicznej w Polsce.
• Zniknąć mają m.in. nazwy ulic gloryfikujące bohaterów kojarzonych z ustrojem komunistycznym i innymi ustrojami totalitarnymi.
• Posłowie przyjęli poprawkę zakładającą skrócenie czasu na zmiany z 24 do 12 miesięcy.

Zgodnie z projektem, nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów nadawane przez samorządy nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować.

Uchwały jednostek samorządowych będzie kontrolował wojewoda. Jeżeli uzna, że nazwa nawiązuje do zabronionej symboliki, po zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej, będzie mógł uchwałę Jednostki Samorządu Terytorialnego (JST) unieważnić.

Trudne życie senackiego projektu

Senator PiS Robert Mamątow przypomina, że projekt ustawy jest powtórzeniem inicjatywy Senatu poprzedniej kadencji, a także odpowiedzią na petycję rady miasta Jastrzębia Zdroju do Senatu. Zwraca uwagę, że ten historyczny projekt wiele lat czekał w polskim parlamencie, miał trudne życie, ciągle napotykał trudności, był odkładany.

- Jest dzisiaj skandalem, że mamy takie sytuacje jak w Poznaniu, gdzie składamy wieńce, oddajemy cześć ludziom, którzy w 1956 roku upomnieli się o swoje prawa, a jednocześnie w kraju mamy ulice gen. Popławskiego, który był szefem grupy tłumiącej ten bunt – zauważa Mamątow.

Senator dodaje, że w Gdyni i Białymstoku w dalszym ciągu są ulice Zygmunta Berlinga, w Sejnach - Marcelego Nowotki, Karola Świerczewskiego i Juliana Marchlewskiego. Pod Białymstokiem gloryfikuje się 22 lipca, najważniejszą datę w PRL.

– O pomoc w tej sprawie zwracała się rada miasta Jastrzębie Zdrój, Stowarzyszenie Warmii i Mazur, kilku prezydentów i burmistrzów. Z różnych przyczyn nie mogą sobie z tym poradzić i proszą o uregulowanie tego odgórnie – przypomina senator PiS. - Wstyd i hańba, że po 27 latach rozważamy ten punkt, to już dawno powinno być zrobione - dodaje.

Jego zdaniem projekt jest tak napisany, by jak najmniej utrudniał życie gminom.

Nie można narobić kłopotów samorządom

W opinii Jacka Protasa, posła PO, sprawę trzeba przepracować, ale posłowie nie mogą narobić kłopotów administracji samorządowej. – Chodzi mi o niedoprecyzowanie pewnych zapisów i pojęć. Najgorsza sytuacja jest wtedy, kiedy pozostaje bardzo duże pole do domysłów, jakie nazwisko czy postać jest ok, a jaka postać z urzędu, po wejściu w życie ustawy – nie jest – uważa były marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

Czytaj całość na portalsamorzadowy.pl

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Posłowie idą na walkę z nazwami propagującymi komunizm

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!